Marta Orszulik otrzymała wyróżnienie w konkursie ogłoszonym przez władze województwa morawsko-śląskiego i Morawsko-Śląską Bibliotekę Naukową „Knihovnická K2”. Kapituła konkursu doceniła zaangażowanie stonawskiej bibliotekarki w budowanie wspólnoty gminnej poprzez prowadzenie zajęć bibliotecznych dla wszystkich pokoleń, z udziałem różnych miejscowych stowarzyszeń.
Co jest najważniejszą imprezą biblioteczną, w którą angażuje pani stonawian?
– Do klasycznych działań biblioteki, oprócz wypożyczania książek, należy praca z młodzieżą, spotkania z pisarzami dla dzieci i dla dorosłych. Chciałam jednocześnie bardziej przybliżyć bibliotekę mieszkańcom Stonawy. Wyszłam z założenia, że człowiek najlepiej pozna jakieś działania, kiedy sam w nich uczestniczy. W 2010 roku po raz pierwszy zorganizowałam w Miejscowej Bibliotece „Noc z Andersenem”. Takiej imprezy dla dzieci nie da się zrobić w pojedynkę, trzeba mieć wokół siebie tak samo zapalonych i życzliwych ludzi. Tematem pierwszej edycji była dwujęzyczna książka legend Józefa Ondrusza „Tu się żyje bez starości – Zde se žije bezstarostně”. Pomagał mi wtedy Klub Młodych PZKO. Był spacer po Stonawie z zadaniami na Szwedzkim Kopcu i wodnikiem w Stonawce, miałam wypożyczoną z teatru lalkę Pusteckiego. Na koniec przyjechała do nas Ochotnicza Straż Pożarna i zademonstrowała dzieciom cały swój sprzęt.
W kolejnych latach zaprosiła pani do współpracy inne organizacje?
– Kiedy tematem „Nocy Andersena” były książki Václava Čtvrtka – a więc Rumcajs, las Rzaholec, jeleń Větrník, zaprosiłam myśliwych. Kiedy był „Kubuś Puchatek” lubiący miodek, gościliśmy u miejscowego pszczelarza. W roku, kiedy czytaliśmy książkę „Z říše Pusteckého/Z krainy Pusteckiego” Gustawa Morcinka, odwiedzili nas umundurowani górnicy. I tak, według tego, jak zmieniały się tematy, wciągałam do współpracy przedstawicieli różnych miejscowych stowarzyszeń. W tym roku tematem miał być teatr, ale niestety „Noc z Andersenem” nie mogła się odbyć.
Cały wywiad znajdziecie w weekendowym „Głosie”. Zachęcamy do lektury.