środa, 24 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Bony, Horacji, Jerzego| CZ: Jiří
Glos Live
/
Nahoru

Nigdy nie jesteś sam… nawet na polu golfowym  | 08.07.2019

W sobotę w Łomnej Dolnej zakończył się tygodniowy obóz dla niepełnosprawnych podopiecznych stowarzyszenia „Nigdy nie jesteś sam”. Jedną z atrakcji była wizyta na polu golfowym w Ropicy. 

Ten tekst przeczytasz za 3 min. 15 s
Tomasz Cieńciała z podopieczną Marušką próbują swoich sił w golfie. Fot. Szymon Brandys
 
Od poniedziałku do soboty 13 uczestników – dzieci i młodzież z niepełnosprawnością w stopniu wysokim (z różnymi upośledzeniami) wraz z 16 wolontariuszami – spędzało czas na świeżym powietrzu w otoczeniu gór. W programie znalazła się m.in. olimpiada sportowa, pływanie w basenie, zabawy na placu zabaw, wizyta w stadninie koni w Bystrzycy oraz na łomniańskim festiwalu „Na pomezí”. – To już nasz trzeci obóz. Najbardziej cieszy nas ogromne zaufanie ze strony rodziców, bo oddają nam na tydzień swoje dzieci i nie dzwonią, bo to zabronione – mówiła „Głosowi” prezes stowarzyszenia Renata Czader.

Na pole golfowe w Ropicy uczestnicy obozu przyjechali w środę. Mogli tam spróbować gry w golfa, obejrzeć rozległy teren, pojeździć meleksami. Wizyta była pokłosiem polsko-czeskiego III Turnieju Święta Trzech Braci. Jego organizatorzy przekazali bowiem stowarzyszeniu czek o wartości 26 tys. koron – taką kwotę udało się zebrać 15 czerwca wśród uczestników zawodów, w których główną nagrodą była biżuteria ufundowana przez trzyniecką firmę złotniczą Aumanti. – W zeszłym roku zebraliśmy 13 tys. koron, tym razem udało się podwoić tę kwotę – wyjaśnia Robert Szewczyk, organizator turnieju. – Postanowiliśmy, by nie poprzestawać jedynie na turnieju i golfowym ABC, ale połączyć to wydarzenie z jakąś formą pomocy charytatywnej. Cieszymy się, że możemy wspierać stowarzyszenie i będziemy to oczywiście robić dalej.

Wakacyjny obóz to nie tylko atrakcja dla uczestników i praktyka dla wolontariuszy, ale też odpoczynek dla rodzin. – Rodzice tych dzieci mają właściwie tydzień urlopu, mogą poświęcić czas sobie albo zdrowemu rodzeństwu – dodaje Czader. Stowarzyszeniu pomagają asystenci, zazwyczaj są to ludzie z tzw. „łapanki”, uczniowie, absolwenci polskiej gimnazjum, studenci pedagogiki, znajomi samej prezes. 

 


Praca z osobami niepełnosprawnymi dla każdego wolontariusza stanowi nie lada wyzwanie i doświadczenie na przyszłość. – Naprawdę nie jest łatwo, czasem dzieci nie współpracują tak, jak my byśmy tego chcieli, każde ma różne potrzeby. Polecam jednak wszystkim taką formę wolontariatu, w stowarzyszeniu naprawdę nikt nie zostaje sam, każdy każdemu pomoże, wytłumaczy, doradzi, nie trzeba się więc niczego obawiać. To niezwykle ciekawe doświadczenie, dzięki któremu możemy bardziej docenić codzienne zaangażowanie rodziców tych dzieci – przybliżył swoją pracę wolontariusz Tomasz Cieńciała.

Na co dzień stowarzyszenie „Nigdy nie jesteś sam” organizuje czas wolny niepełnosprawnym dzieciom i młodzieży (wycieczki, dogo- i muzykoterapia), zrzesza ich rodziny, wspiera wszelką działalność, która podnosi jakość życia osób z upośledzeniami oraz współpracuje z instytucjami, szkołami i innymi organizacjami pomocowymi.  1 września minie 5. rocznica jego istnienia. Renata Czader już teraz zaprasza na imprezę jubileuszową w lasku w Trzyńcu-Osówkach. – Zaprezentujemy przekrój naszej całorocznej działalności. Dzieci zagrają nawet specjalny koncert! Bądźcie z nami!
 
 
 
Fot. Szymon Brandys





Może Cię zainteresować.