Noworoczne kajaki w Wierzniowicach | 07.01.2020
Niezwykle udana okazała się trzynasta edycja czesko-polskiego Noworocznego Spływu Olzą organizowanego przez Klub Wodniacki „Posejdon” w Wierzniowicach. W sobotnim wydarzeniu wzięło udział ponad stu pasjonatów kajakarstwa. Kolejnych trzydzieści osób dbało o sprawny przebieg imprezy na brzegu rzeki. Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s
Fot. Tomáš Januszek
– Pogoda dopisała, więc z przebiegu wydarzenia jesteśmy bardzo zadowoleni. Frekwencja na wodzie była bardzo wysoka, a połowa kajakarzy przybyła do nas z Polski. Nowość polegała na tym, że obok pasjonatów wodniactwa bawiły się z nami także Morsy z Kędzierzyna-Koźla. Tamtejszy klub miłośników zimnowodnych kąpieli chce na co dzień współpracować z naszym „Posejdonem”. W sobotę cztery „morsy” wyposażone w płetwy, pianki i bojki pływackie pokonały więc wpław 8-kilometrowy odcinek Olzy z Wierzniowic do Zabełkowa – mówi Józef Toboła, z wierzniowickiego Klubu „Posejdon”.
Jak co roku sobotnie wydarzenie składało się z dwóch części. Noworoczny spływ tradycyjnie był bowiem okazją do dyskusji nad użeglownieniem Odry i problemami związanymi z tym ambitnym przedsięwzięciem. – Tym razem gościli u nas wójtowie okolicznych gmin, była też Gabriela Tomik, pełnomocnik do spraw współpracy z samorządami terytorialnym w zakresie rozwoju śródlądowych dróg wodnych Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Nasze sobotnie konsultacje nie miały jednak oficjalnego charakteru i były nieformalnymi rozmowami ludzi zaangażowanych w ten transgraniczny projekt – tłumaczy Józef Toboła.