W sobotę, 8 maja, obchodzimy Dzień Zwycięstwa. Już wczoraj jednak działacze Miejscowego Koła PZKO w Lesznej Dolnej spotkali się przy tamtejszym pomniku ofiar II wojny światowej.
Krótka, popołudniowa uroczystość miała skromny charakter. Obok działaczy PZKO przy pomniku zjawiła się Anna Jeż, dyrektor Polskiej Szkoły Podstawowej w Trzyńcu, Agata Valalíkowa reprezentująca gminę oraz Kazimierz Lipka, prezes miejscowej Ochotniczej Straży Pożarnej. Zebrani złożyli przy pomniku wiązanki kwiatów oraz zapalili znicze.
– Nie chodzi nam o wielkie przemówienia, ale o oddanie hołdu, o minutę ciszy i zadumę nad tym, czego my szczęśliwie już nie doświadczyliśmy. Mówimy to co roku, ale powtórzę raz jeszcze: ci ludzie zginęli za naszą wolność, bo swojej nie doczekali. Ofiarowali się, byśmy mogli żyć w pokoju. Tyle że pokój wcale nie musi trwać wiecznie – mówiła Renata Szkucik, prezes Miejscowego Koła PZKO.
Tadeusz Szkucik przypomniał z kolei, że na pomniku wyryto nazwiska 40 osób, które pochodziły z Lesznej Dolnej i zginęły w czasie II wojny światowej. – Mamy tutaj zarówno Jana Błachę, obrońcę Lesznej, który zginął już 1 września, jak i ofiary rozsianych po Europie obozów koncentracyjnych. Nasi mieszkańcy ginęli też w Afryce, ale są tutaj również odnotowane nazwiska osób – choć nie jest to jeszcze w stu procentach pewne – ludzi zamordowanych w Katyniu. Szkoda natomiast, że kiedy w 1969 roku odsłaniano ten pomnik, nie umieszczono na nim nazwisk ofiar wojny z sąsiedniej Lesznej Górnej. Tam zaś lista ta liczy prawdopodobnie 11 osób – tłumaczył.