piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Pieniądze, które nie spadają z nieba... | 04.07.2020

– U nas w Nawsiu na pierwszym miejscu są teraz siano, stonka ziemniaczana i ślimaki. Myślę, że gdyby sejmik odbył się tak, jak planowaliśmy, w marcu, to byłoby nas tutaj więcej – przekonywał w środowy wieczór prezes Miejscowego Koła PZKO w Nawsiu, Władysław Heczko, witając w progach Domu PZKO uczestników „spóźnionego” Sejmiku Gminnego.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Prezes Kongresu Polaków, Mariusz Wałach, przybliżył najważniejsze wydarzenia minionej kadencji. Fot. BEATA SCHÖNWALD

Nawsianie spotkali się w środę w dość kameralnym gronie. Nie zabrakło jednak tych, którzy są motorami działań na rzecz utrzymania polskości. Oprócz przedstawicieli władz Koła PZKO był zastępca wójta nawiejskiej gminy, Marian Waszut, dyrektorka polskiej szkoły i przedszkola, Romana Molinek oraz członkowie gminnej komisji ds. mniejszości narodowych. Kongres Polaków, jak w przypadku większości sejmików, reprezentował sam jego prezes, Mariusz Wałach. To on w pierwszej części spotkania przedstawił działalność tej 30-letniej już organizacji, skupiając się głównie na sprawach minionej czteroletniej kadencji. Mówił o imprezach, które można już nazwać tradycyjnymi, a także o zupełnie nowych przedsięwzięciach, do których niewątpliwie należy wdrażane do życia Centrum Rozwoju Zaolzia.

Chociaż uczestnicy sejmiku w Nawsiu nie mieli zbyt wielu pytań odnośnie funkcjonowania Kongresu Polaków, to, które zabrzmiało odnośnie źródeł finansowania Funduszu Rozwoju Zaolzia, zaskoczyło Wałacha. – Rzadko się zdarza na sejmikach, by ludzi interesowało, skąd biorą się te pieniądze. Często odnoszę nawet wrażenie, że ludzie myślą, że spadają one z nieba albo że może Praga jak za dawnych czasów coś nam przysyła i my to rozdzielamy – zauważył. Przyznał również, że pierwotna idea była taka, żeby zrzucali się wszyscy Polacy. To się jednak nie przyjęło, w rezultacie czego 98 proc. środków funduszu stanowią pieniądze braci Wałachów, a pozostałe 2 proc. to datki pozostałych sponsorów, w tym np. piosenkarki Ewy Farnej. – Niemniej jednak pieniądze na konto funduszu nadal może ktokolwiek przesyłać – dodał.



Może Cię zainteresować.