Piotr Kornuta to przedwojenny burmistrz Trzyńca (w latach 1933-1938), członek Polskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej w Czechosłowacji, działacz Macierzy Szkolnej, wieloletni prezes Polskiego Klubu Sportowego „Siła” w Trzyńcu. Wreszcie – to człowiek, dzięki staraniom którego została w 1931 r. w Trzyńcu otwarta polska szkoła wydziałowa.

– O wszystkich się mówi: o Olszaku, o innych polskich działaczach. A Kornuta, ponieważ bronił praw robotników, był socjalistą, to za reżimu już słusznie minionego nie był apoteozowany. A przecież to ewenement, że taki człowiek był działaczem ludowym i działał w interesie robotników. A przy tym pełnił tyle innych funkcji, że w głowie się nie mieści, gdzie on na to wszystko znajdował czas – podkreślał dr inż. Stanisław Gawlik podczas środowego wykładu Międzygeneracyjnego Uniwersytetu Regionalnego (MUR) w salce Centrum Polskiego w budynku ZG PZKO przy ul. Strzelniczej w Czeskim Cieszynie przybliżając sylwetkę Piotra Kornuty.

Opowiadał o jego działalności społecznej na rzecz robotników, zaangażowaniu w sprawy polskie dokumentując swój wykład unikatowymi zdjęciami m.in. z archiwum rodzinnego.

– To był człowiek niesamowitej inteligencji, niesamowitych zdolności. Był i aktorem, i muzykiem, i w chórze śpiewał, i uprawiał sport. Był wszechstronnym, nie bał się niczego – wyliczał Stanisław Gawlik. – Dlatego, gdy tylko dowiedziałem się, że jest rocznica z nim związana stwierdziłem, że tego człowieka trzeba upamiętnić. Trzeba przypomnieć współczesnym, że taki dzielny człowiek, Polak, żył na naszym terenie – zaznaczył.

 Wyjaśnił słuchaczom, że ten wykład w związku ze 140. rocznicą urodzin Piotra Kornuty miał odbyć się w minionym roku, ale do skutku doszedł dopiero teraz.

Piotr Kornuta podczas II wojny światowej zaangażował się w socjalistyczny ruch oporu. Był komendantem okręgu trzynieckiego Gwardii Ludowej. Został aresztowany przez Niemców, a po pobycie w więzieniach w Cieszynie i Katowicach, został wywieziony do Auschwitz, gdzie w styczniu 1945 roku wykonano na nim wyrok śmierci.

Więcej w papierowym wydaniu Głosu.