Od dwóch lat w ramach Klubu Polskiego w Pradze działa żeński chór kameralny „A to my”. Kilkanaście chórzystek spotyka się co tydzień na próbach z młodym dyrygentem Eugeniuszem Morgunem, by po polsku śpiewać nad Wełtawą. W sobotę praski chór przyjechał z „Koncertem Noworocznym” do kawiarni „Avion” w Czeskim Cieszynie, na zaproszenie MK PZKO Czeski Cieszyn-Osiedle. Licznie zgromadzona publiczność serdecznie przyjęła gości.
Program koncertu składał się z dwóch części: pierwszą stanowiły kolędy, w większości polskie, drugą piosenki ludowe i popularne, znane w naszym regionie. Finałową pieśń „Płyniesz Olzo” razem z chórzystkami śpiewała również widownia. Ta część koncertu została poświęcona pamięci zmarłego Bronisława Walickiego, który w 1991 roku reaktywował działalność Klubu Polskiego w Pradze. Na koncercie obecna była jego żona, Ewa Jaślar-Walicka.
Większość chórzystek stanowią młode Polki, które przeprowadziły się z Polski do Pragi. Trzy członkinie chóru pochodzą z Zaolzia: Czeskiego Cieszyna, Darkowa i Suchej Średniej. – Chór działa dopiero od dwóch lat, na pierwsze próby przychodziło nas może z pięć, teraz jest nas szesnaście. Ale nasze spotkania klubowe także przed założeniem chóru kończyły się zwykle wielogłosowym śpiewaniem – powiedziała naszej redakcji Małgorzata Novák.
O wizycie Polaków z Pragi nad Olzą napiszemy więcej we wtorkowym papierowym wydaniu „Głosu”.