Zamiast muzyki, gwaru, zawołań „ho ho ho” czy rozmów przy stoiskach - szum drzew zagłuszany pojedynczymi stukami i trzaskami. W poniedziałkowe południe redakcja „Głosu” odwiedziła prawie pusty lasek, który przez ostatnie 3 dni tętnił życiem. Sprzed sceny zniknęły już wszystkie ławki, a mężczyźni z MK PZKO w Jabłonkowie sprzątali podtrzymujące je pnie. Wszystkie „budy” były zamknięte – część z nich opustoszała całkowicie, niektóre zostaną otwarte i uprzątnięte do wieczora. 

Swoje stoisko rozmontowywała akurat grupa studentów z Sekcji Akademickiej „Jedność” pod wodzą prezesa SAJ-u Adama Farnego: – Nasza organizacja jest duża, ale ze sprzątaniem, jak wiadomo, zawsze jest problem. Na szczęście znalazła się ekipa, która stawiła się dziś w lasku. 

Członkowie polskich organizacji na Zaolziu, którzy już na długo przed „Gorolem” przygotowywali się do tegorocznej edycji będą się mogli udać na zasłużone wakacje… Ale czy na pewno? Trzeba bowiem już myśleć o kolejnych imprezach i o 72. „Gorolskim Święcie”.

Zobaczcie, jak wyglądał Lasek Miejski w Jabłonkowie w poniedziałkowe południe.