Pracownicy z Polski nadal mogą dojeżdżać | 24.03.2020
Czeski rząd przedłużył wczoraj zakaz wolnego poruszania się osób do 1 kwietnia. Uchwalił także pakiet ulg podatkowych oraz pomocy finansowej dla firm, które musiały ograniczyć pracę z powodu epidemii. Jednym z tematów posiedzenia rządu było przekraczanie granic przez pracowników dojeżdżających do pracy za granicę, nazywanych potocznie „pendlerami”.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s
Koniec porannej zmiany na kopalni ČSM w Stonawie. Dla stonawskiego zakładu, jak i pozostałych kopalń, górnicy z Polski mają kluczowe znaczenie. Fot. DANUTA CHLUP
– Ustaliliśmy kompromis. „Pendlerom” damy prawo wyboru: albo zostaną w Czechach, albo mogą wyjechać do Niemiec czy Austrii, tam zapewnić sobie zakwaterowanie i pracować za granicą przez jakiś czas, najlepiej przez trzy tygodnie. W momencie, kiedy zdecydują się na powrót, zostaną objęci 14-dniową kwarantanną. Policja będzie prowadziła ewidencję wszystkich wyjeżdżających – powiedział minister spraw wewnętrznych Jan Hamáček.
Nie będzie zmian na granicy z Polską i Słowacją. Osoby pracujące po drugiej stronie granicy nadal mogą codziennie dojeżdżać do pracy, a kwarantanna ich nie obowiązuje.
– Na tych granicach dotychczasowy tryb zostanie zachowany. W przypadku Polski i Słowacji chodzi o osoby pracujące w Czechach najczęściej w służbie zdrowia albo w przedsiębiorstwach, które nie ograniczyły produkcji. Zagrożenie koronawirusem ze strony tych krajów jest dużo mniejsze niż w przypadku Niemiec czy Austrii – tłumaczył minister.
To dobra wiadomość dla największych pracodawców w naszym regionie – spółki węglowej OKD oraz Huty Trzynieckiej. Tylko w górnictwie pracuje u nas 1,8 tys. Polaków.
Więcej o najnowszych ograniczeniach czeskiego rządu piszemy we wtorkowym wydaniu naszej gazety.