piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Protesty na „prowincji” | 12.06.2019

We wtorek w ponad 300 miejscowościach Republiki Czeskiej odbyły się manifestacje i happeningi, których uczestnicy domagali się rezygnacji Andreja Babiša oraz forsowanej przez niego minister sprawiedliwości Marii Benešowej. Protestującym nie podobała się centralizacja władzy, wyrażali obawy o niezależność wymiaru sprawiedliwości. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Demonstranci na Placu T.G. Masaryka w Trzyńcu. Fot. Danuta Chlup

Po manifestacjach w Pradze (podczas ostatniej demonstranci zapełnili Plac Wacława) przyszła kolej na protesty poza stolicą. W Ostrawie na Rynku Masaryka protestowało według organizatorów ok. 350-400 osób. Grupa zapełniła mniej więcej połowę placu. Mniejsze manifestacje odbyły się także w Jabłonkowie, Trzyńcu i Ligotce Kameralnej. Zwołały je osoby współpracujące z platformą internetową „Milion chwil dla demokracji”. 23 czerwca w Pradze na Letnej ma się odbyć największa jak do tej pory ogólnokrajowa demonstracja. 
 


W Jabłonkowie zgromadziło się ok. 150 osób na Skwerze im. Antoniego Szpyrca. Pojawiły się flagi – czeska i Unii Europejskiej, grała kapela „Blaf”. Spotkanie prowadzili Petr Sagitarius, były burmistrz Jabłonkowa oraz jego żona Jana. Głos zabrały także inne osoby, w tym – po polsku – Danuta Branna. – Zwróciłam uwagę, że rząd premiera Babiša może sprawować władzę dzięki wsparciu partii komunistycznej, którą, jako partię totalitarną, chcieliśmy obalić w 1989 roku. Okazało się, że niektórzy przechytrzyli mechanizmy demokratyczne i dzisiaj ta partia ma ogromny wpływ na władzę, a przy tym nie ponosi żadnej odpowiedzialności – powiedziała Branna naszej redakcji. 
 


W Trzyńcu miejscem zbiórki była fontanna na Placu T. G. Masaryka. Przybyło ok. pięćdziesięciu osób, pojawił się transparent. Uczestnicy podpisywali petycję przeciwko Babišowi, dyskutowali o sytuacji politycznej. Organizator Filip Malik zachęcał tych, którzy mają taką możliwość, by wzięli udział w planowanym proteście na Letnej. – Nie podoba mi się koncentracja władzy. Boję się tego – przekonywał. Podobne słowa usłyszeliśmy z ust pastora ewangelickiego Michala Klusa. – Jakieś pół roku temu byłam na demonstracji w Ostrawie i cieszę się, że ktoś podjął się zorganizowania protestu w Trzyńcu. Dla mnie to nie jest sprawa polityki, ale kwestia wartości moralnych i kontynuacji idei 1989 roku. Nie chcę, by na czele państwa stał premier, który może być ścigany przez wymiar sprawiedliwości  – dodała Regina Szpyrcowa, dyrektorka trzynieckiego kina. 

Nieduża manifestacja odbyła się także na rynku w Ligotce Kameralnej. 
 




Może Cię zainteresować.