wtorek, 23 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Ilony, Jerzego, Wojciecha| CZ: Vojtěch
Glos Live
/
Nahoru

Szczęśliwe zakończenie górskiej przygody. 28-latek z promilami błądził po Pustewnach  | 19.10.2020

Kilkadziesiąt ratowników górskich, strażaków i policjantów szukało w sobotni wieczór 28-letniego mężczyzny z Hawierzowa, który zabłądził w okolicy Pustewen. Historia z alkoholem w tle zakończyła się szczęśliwie. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min.
Fot. mat. pras. Górskiego Pogotowia Ratunkowego Beskidy
 
 
Mężczyzna zgłosił swoje zaginięcie policji, wyjaśniając, że prawdopodobnie znajduje się na niebieskim szlaku obok kolejki linowej do stacji Ráztoka. – Zostaliśmy poproszeni o współpracę około godziny 20. Policja poinformowała nas, że mężczyzna powinien się znajdować w miejscu, gdzie już jest śnieg – czyli na wysokości pomiędzy 800 a 1000 m n.p.m. Wysłaliśmy patrol ze stacji w Pustewnach, ale nikogo nie znaleźliśmy – tłumaczył Jaroslav Pavlica, członek Górskiego Pogotowia Ratunkowego Beskidy. 

Najpewniej mężczyźnie zaraz po zgłoszeniu rozładował się telefon komórkowy albo też zaginiony sam zasnął z wyczerpania – jakakolwiek próba kontaktu z nim kończyła się niepowodzeniem. Przed godziną 23. do akcji dołączył policjant z psem, który raz jeszcze przeszukał wskazane miejsca. Niestety znów na próżno. – Pół godziny później wszyscy policjanci, strażacy i ratownicy górscy przystąpili do dokładnych poszukiwań w pobliżu niebieskiego szlaku – dodaje Pavlica. Warunki były bardzo niekorzystne – w niższych partiach gór padał deszcz, wyżej z kolei śnieg. 

Po pół godzinie poszukiwań zagubiony mężczyzna skontaktował się ze służbami, podając, że znajduje się już w części, gdzie leży śnieg. – Wygląda na to, że rzeczywiście zasnął albo wyłączył przez przypadek telefon. Był zdezorientowany – wyjaśnia ratownik. 

Po 20 minutach od połączenia 28-latek sam wyszedł z lasu, ale po drugiej stronie grzbietu. Był wyziębiony, ale bez żadnych zranień. Jak podaje policja, mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Z powodu znacznego wychłodzenia organizmu przewieziono go do szpitala. 

Historia zakończyła się wprawdzie szczęśliwie, ale zaginiony – jak podaje Górskie Pogotowie Ratunkowe – naruszył wszystkie zasady bezpiecznego poruszania się w górach zimą.
 
 
mat. pras. Górskiego Pogotowia Ratunkowego Beskidy




Może Cię zainteresować.