piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Turyści w tańcu  | 10.02.2019

Turyści nie tylko chodzą po górach, ale świetnie odnajdują się także w tańcu. Dowodem tego  był kolejny bal PTTS „Beskid Śląski”, który odbył się w sobotę w sali restauracji „Brandys” w Czeskim Cieszynie.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s
„Bystrzyca” zaprosiła „beskidzioków” do wspólnego tańca. Fot. DANUTA CHLUP

Bal rozpoczął się, jak każda impreza „beskidzioków”, ich hymnem „Szumi jawor”. Dwa występy dał zespół folklorystyczny PZKO „Bystrzyca”, który zaprosił balowiczów do wspólnego „miotlorza”. Kolejnymi atrakcjami były występy tancerki Anny Marii Filipek, uczennicy polskiej szkoły w Wędryni oraz pań z tej samej miejscowości, które swój zespół nazwały z przymrużeniem oka „Baby Karola”.

Przez większość wieczoru parkiet należał natomiast do członków i sympatyków „Beskidu Śląskiego”, którzy nie tylko wirowali w tańcu, ale przez Wandę Farnik i DJ Jana Młynka zostali także zaproszeni do wspólnego śpiewu piosenki Jerzego Połomskiego. Jak na każdym zaolziańskim balu był, oczywiście, bogaty bufet oraz loteria.

Zbigniew Pawlik, szef zaprzyjaźnionego z „Beskidem” Turystycznego Klubu Rowerowego PTTK „Ondraszek” w Cieszynie, zapytany przez „Głos”, czy lepszy jest rower, czy taniec, odpowiedział tak: – Jedno i drugie się uzupełnia, bo tu jest ruch, i tam też jest ruch. Na rowerze, na świeżym powietrzu, spotykamy się ze znajomymi i możemy zobaczyć coś fajnego, tu także mamy okazję spotkać się ze znajomymi, porozmawiać. Staramy się bywać z żoną na balach, bo lubimy się bawić.



Może Cię zainteresować.