Właściciele ośrodków narciarskich chcą być przygotowani | 14.01.2021
Ośrodki narciarskie nie czekają na zielone światło, które umożliwi im uruchomienie wyciągów. Naśnieżają stoki, przygotowują nartostrady. Z dnia na dzień nie da się tego zrobić. Ten tekst przeczytasz za 1 min. 15 s
We wtorek w Bukowcu pracowały armatki śnieżne. Fot. DANUTA CHLUP
W „Kempalandzie” w Bukowcu w tym tygodniu armatki pracowały intensywnie. Produkowano sztuczny śnieg zarówno na głównym stoku, jak i na górce przeznaczonej dla początkujących.
– Korzystaliśmy z faktu, że był mróz. W środę wieczorem zaczął padać śnieg, dlatego przerwaliśmy naśnieżanie. Wierzymy, że 23 stycznia będziemy mogli zacząć działać – powiedziała „Głosowi” Andrea Ligocka, dyrektorka Służb Technicznych w Bukowcu, które zarządzają ośrodkiem. – Naśnieżanie, oczywiście, kosztuje, a sytuacja jest niepewna, ale chcemy być przygotowani. Dobrze, że przynajmniej minister Karel Havlíček obiecał rekompensaty, które pokryją część kosztów – dodała Ligocka.
Ośrodek narciarski w Mostach koło Jabłonkowa rozpoczął w środę przygotowanie stoków ratrakami i to ma potrwać do piątku.
Na stronie internetowej Ski Mosty zamieszczono informację, że ze względów bezpieczeństwa nie można w tym czasie na stokach bawić się, jeździć na sankach i tym podobnie. W weekend będzie działał tor saneczkowy oraz okienko gastronomiczne.