Marek Konieczny jest jednym z wolontariuszy, którzy pomagają podczas epidemii koronawirusa w Szpitalu z Polikliniką w Karwinie-Raju. Jako harcerz w zeszłym roku pomagał w Warszawie w przygotowaniach do obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego. Teraz jego wolontariat ma zupełnie inny charakter.
– Pracuję na zmianę na dwóch stanowiskach. Pierwszym jest brama, przez którą wjeżdżają i przychodzą ludzie, którzy mają zostać przetestowani na obecność koronawirusa – mówi zeszłoroczny maturzysta.
Drugim jego stanowiskiem jest brama, przez którą wchodzą ludzie do szpitala.
– Sprawdzamy, czy wchodzący dezynfekują całe ręce aż po nadgarstek, mierzymy im temperaturę, wypełniają druk, w którym podają, czy byli za granicą, czy mieli w ostatnich trzech tygodniach jakieś dolegliwości, problemy z oddychaniem – dodaje.
Cały wywiad z Markiem Koniecznym opublikujemy we wtorkowym drukowanym „Głosie”.