czwartek, 25 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Jarosława, Marka, Wiki| CZ: Marek
Glos Live
/
Nahoru

Z „Suszanami” po świecie i króciutko w domu | 02.12.2018

Powtarzano już wiele razy, że „Suszanie” są naszym najdłużej bez przerwy działającym zespołem regionalnym. Na marginesie tej uwagi podajmy, że w tym samym roku, czyli w 1953, powstała jeszcze „Sibica”, wyróżniająca się atrakcyjnymi scenariuszami Anny Wacławikowej. Niestety, nie ma już tego zespołu od lat 90. tamtego wieku. „Olza” zaś będzie obchodziła jubileusz 65-lecia w roku przyszłym.

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
„Suszanie” w całej okazałości. Fot. Faceobook/Suszanie

Zaolzie prawie nigdy nie miało siły politycznej, natomiast zawsze odznaczało się siłą kultury, która była decydującym czynnikiem, utrzymującym tutejszy stan narodowy. Dodajmy, że od połowy XIV wieku nie wchodziliśmy (z wyjątkiem 11 miesięcy w latach 1938-1939) w skład państwa polskiego, a pomimo tego jeszcze na Zaolziu żyją Polacy, mają polskie szkoły, polskie organizacje, polskie życie społeczno-narodowe. Nigdy nie decydowali o losach swojej ziemi, ale uchronili jej istotę dzięki dbałości o język i kulturę, toteż możemy je nazwać językiem i kulturą ocalenia narodowego. Gdy mowa o kulturze, mamy na myśli przede wszystkim dziedzictwo duchowe, które było nie tylko spoiwem międzypokoleniowym, ale także drogowskazem, którędy trzeba iść ku przyszłości i nie zejść z właściwej drogi. Nadmieniamy o tym dlatego, żeby uświadomić wagę tradycji i oddać hołd jej nosicielom i kontynuatorom, m. in. zespołom regionalnym, których rola w tym procesie jest nie do przecenienia.

Tak się szczęśliwie składa, że na zachodnich rubieżach Zaolzia, z grubsza wyznaczonych rzeką Łucyną, prężnie istnieją dwa świetne zespoły regionalne – 65-letni „Suszanie” i prawie o połowę młodsze „Błędowice”, obchodzące niedawno swoje półokrągłe urodziny. Ich znaczenie na tym totalnie wymieszanym narodowościowo terenie jest wyjątkowe. Dalej na północ już tylko pustka. Lutyńskie formacje „Skotnica” i „Skotniczka” zawiesiły swoją działalność ku naszemu zmartwieniu, obydwie bowiem były żywymi dowodami na to, jaka w tych stronach była mowa i kultura.

Całą analizę jubileuszowego koncertu „Suszan” znajdziecie we wtorkowym papierowym „Głosie”.



Może Cię zainteresować.