To miejsce nie jest zbyt znane. Często nie wiedzą o nim nawet mieszkańcy Karwiny, Suchej czy Stonawy. Chodzi o obelisk w lesie za kopalnią „Barbara” w Karwinie z nazwiskami 12 Polaków, którzy zostali zamordowani w pierwszych tygodniach II wojny światowej. W środę odbyła się uroczystość upamiętniająca to wydarzenie.
18 września 1939 roku naziści niemieccy rozstrzelali w tym miejscu 12 Polaków z Suchej, Stonawy, Orłowej i Łąk. – Wszyscy udzielali się aktywnie w różnych polskich organizacjach społecznych. Dlatego też zostali rozstrzelani i wyeliminowani jako pierwsi, aby osłabić opór i zastraszyć resztę polskich mieszkańców Zaolzia. Należy jednak pamiętać, że były burmistrz Karwiny, Wacław Olszak, zmarł już 11 września na skutek bestialskiego pobicia przez niemieckich hitlerowców – przypomniała konsul generalna RP w Ostrawie, Izabella Wołłejko-Chwastowicz.
Dodała, że 80. rocznica wybuchu II wojny światowej to najwyższy czas, by pochylić się nad zapomnianymi miejscami upamiętniającymi bohaterstwo Polaków we wszystkich zakątkach Europy i świata. – Ministerstwo Spraw Zagranicznych przykłada dużą wagę do realizacji dyplomacji historycznej i jej celów. Nie tylko poprzez edukację i wystawy, ale także poprzez codzienną pracę konsularną oraz opiekę nad grobami naszych rodaków na całym świecie. Dlatego też jako konsul generalny RP w Ostrawie, pragnę zadeklarować ścisłą współpracę urzędu konsularnego z wszystkimi organizacjami i instytucjami przy stworzeniu kompletnej mapy grobów Polaków tutaj na Zaolziu – podkreśliła.
O potrzebie i obowiązku zachowania pamięci o tych, którzy zginęli, i przekazywania jej kolejnym pokoleniom mówili również wiceprezydent Karwiny, Andrzej Bizoń, oraz ks. sen. Śląskiego Kościoła Ewangelickiego Augsburskiego Wyznania, Janusz Kożusznik.