PaedDr. Karel Sýkora, członek „Sokoła” i Czeskiego Związku Bojowników o Wolność w Ostrawie, odnalazł nazwiska pilotów Zaolzia, którzy zginęli, walcząc w biało-czerwonych formacjach RAF.
Najsłynniejszym Czechem walczącym w czasie II wojny światowej w polskich lotnictwie wojskowym był Josef František. W momencie tragicznej śmierci, 8 października 1940 r., był największym asem myśliwskim zarówno lotnictwa polskiego, jak i czechosłowackiego, a także czwartym najskuteczniejszym pilotem alianckim.
Konsul Generalna RP w Ostrawie Izabella Wołłejko-Chwastowicz skontaktowała Karela Sýkorę ze Stanisławem Gawlikiem z Sekcji Historii Regionu działającej przy Zarządzie Głównym PZKO. „Po spotkaniu pan Sýkora przysłał mi tekst do publikacji, który przetłumaczyłem. Być może znajdą się czytelnicy, którzy dysponują jakąś wiedzą o lotnikach, którzy do dziś w większości nie zostali upamiętnieni na żadnym pomniku” – napisał do naszej redakcji Stanisław Gawlik.
Czy więc znamy naszych bohaterów z czasów II wojny światowej? I co wiemy o naszych rodakach-lotnikach RAF? Poszukiwania odpowiedzi na te pytania doprowadziły Karela Sýkorę do Příbora. Wspólnie ze Związkiem Lotników Republiki Czeskiej miasto zbudowało dostojny pomnik. Jego dominantą jest samolot MIG 15.
„Ale dla mnie ważna jest tzw. Ściana Piety. Umieszczono tam nazwiska 41 pilotów pochodzących z Okręgu Morawsko-Śląskiego, którzy zginęli w eskadrach czechosłowackich RAF lub innych lotniczych formacjach. Przy weryfikacji „listy” brakowało tam jednak pilotów, którzy zginęli w ruchu oporu. Po konsultacjach z burmistrzem Ścianę Piety uzupełniono o nazwiska: Miloslava Hulę, Jaroslava Mateja, Frantiska Sobotika, Miloslava Holomuckiego, Josefa Michala i Rudolfa Slivę, a także pilotów Vladimira Sopucha ze Štramberka i Jaroslava Maška z Orłowej. Osiem nowych nazwisk potwierdziło, że nasze starania były owocne, jednocześnie jednak zwróciłem uwagę na brak nazwisk rodaków poległych w polskich eskadrach RAF. Ich nieobecność była dla mnie niezrozumiała. Dlatego rozpocząłem poszukiwania i stwierdziłem, że nazwiska niektórych z nich znajdują się na wspólnych pomnikach w Czeskim Cieszynie, Trzyńcu, Hawierzowie, a także na cmentarzach, skąd pochodzą” – pisze Karel Sýkora.
Rezultatem jego badań stała się niedoskonała i krótka lista lotników, którzy zginęli walcząc w polskich dywizjonach RAF. „Prezentując ich z imienia i nazwiska mam świadomość, że spis ten nie musi być całkowity. Okazjonalne kontakty z historykami i naukowcami upewniają mnie jednak w przekonaniu, że warto podejmować ten wysiłek jej uzupełnienia. Bo odwaga i bohaterska śmierć lotników zasługują na coś więcej aniżeli kilka artykułów w czasopismach. W archiwach brytyjskich, polskich i krajowych z pewnością znajdują się informacje, gdzie i jak dorastali ci piloci. Czego doświadczyli w trudnych momentach swojego życia, jak wyglądała ich służba w siłach powietrznych przed Monachium, jakie przeszli przeszkolenia, awanse i honory? I jak dramatyczny był koniec ich życia” – stwierdza Karel Sýkora.
Jego zdaniem warto też szukać zdjęć, dzienników, korespondencji czy danych lotniczych i wywiadowczych. „Trójjęzyczna publikacja, to najmniejszy możliwy sposób spłaty istniejącego długu wobec nich” – przekonuje czeski badacz, który uważa, że wszyscy urodzeni w Okręgu Morawsko-Śląskim lotnicy wojsk sojuszniczych, którzy zginęli w walce, zasługują na wspólny pomnik. Także ci, którzy zginęli służąc w polskich dywizjonach RAF.