czwartek, 25 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Jarosława, Marka, Wiki| CZ: Marek
Glos Live
/
Nahoru

Ze starego będzie nowe | 26.08.2019

Od kwietnia trwa remont Domu Robotniczego w Olbrachcicach. Prace będą przebiegały aż do końca przyszłego roku tak, żeby w kolejnym sezonie balowym można już było zatańczyć w nowej sali na nowym parkiecie.

Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Fot. Beata Schönwald

 

Dom Robotniczy w Olbrachcicach ma polskie korzenie i polską historię. W 1908 roku założyło go polskie Stowarzyszenie Spożywcze dla Robotników i Rolników w Stonawie. Po II wojnie światowej przez pewien czas jego gospodarzem było Miejscowe Koło PZKO w Olbrachcicach, które również w późniejszych latach korzystało z jego lokali na piętrze. W 1966 roku, kiedy właścicielem była już gmina, własnym nakładem wybudowało tutaj świetlicę. – Olbrachcickie koło PZKO miało tutaj swoją siedzibę aż do momentu, kiedy na początku lat 90. ub. wieku wybudowało własny Dom PZKO. Ja sam jako piętnastolatek stawiałem tam swoje pierwsze kroki taneczne oraz uczęszczałem na spotkania Klubu Młodych – wspomina wójt Olbrachcic, Henryk Feber. Myśl o remoncie towarzyszyła mu od dawna. 

Zanim zabrano się do dzieła, olbrachciczanie postanowili zaczerpnąć inspiracji u sąsiadów w Stonawie i Suchej Górnej, gdzie Domy Robotnicze już wcześniej zostały wyremontowane. – Chodzi o dużą inwestycję i wcale nie tanią, bo jej koszt oszacowano na 44 mln koron bez VAT. Trzeba jednak zauważyć, że wcześniej nikt nie przeprowadzał remontu zakrojonego na tak szeroką skalę. Zwykle chodziło o mniejsze naprawy i przeróbki tego i owego – przekonuje wójt.
 
Trwający obecnie remont Domu Robotniczego obejmuje bowiem zarówno wymianę dachu, odnowę elewacji, jak i modernizację wnętrz na miarę potrzeb i oczekiwań ludzi XXI wieku. Dlatego do obiektu zostanie dobudowany nowe skrzydło z zadaszonym tarasem, w ogrodzie stanie wiata na 120 osób, a za budynkiem powstanie parking. Prócz tego w sali, która łącznie z balkonem pomieści ok. 180 osób, zostanie zainstalowana technika audiowizualna. Niepowtarzalny styl architektoniczny Domów Robotniczych z początku ub. stulecia zostanie jednak zachowany. 

Olbrachciccy samorządowcy nie boją się, że pieniądze, które gmina musi sama wygospodarować, zostaną wyrzucone w błoto. Ich zdaniem, gmina licząca ponad 4 tys. mieszkańców potrzebuje reprezentacyjnej sali i nawet na nią zasługuje. – Liczymy na to, że nadal będą odbywać się tutaj bale, akademie i przestawienia szkolne, gminne spotkania z seniorami, obchody Dnia Nauczyciela, a także wesela, na które ostatnio wróciła moda – mówi, dodając, że w okresie letnim organizację plenerowych imprez rodzinnych i towarzyskich ułatwi wspomina już wcześniej wiata w ogrodzie. Zresztą sam ogród rozciągający się na tyłach budynku też ma niepowtarzalny klimat. Tworzą go m.in. posadzone wzdłuż ogrodzenia stuletnie kasztany. 

Gmina Olbrachcice, aby móc sfinansować kilkudziesięciomilionową inwestycję, musiała zaciągnąć kredyt. Ma nadzieję, że część uda się spłacić przed terminem, a pozostałe niewysokie raty nie będą stanowiły w przyszłości specjalnego obciążenia. Liczy też na wsparcie sponsorów i darczyńców, którzy będą mogli przekazywać środki na specjalnie w tym celu utworzone konto bankowe. 

 



Może Cię zainteresować.