środa, 24 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Bony, Horacji, Jerzego| CZ: Jiří
Glos Live
/
Nahoru

Polska! Biało-czerwoni wygrywają na mundialu z Arabią Saudyjską 2:0! | 26.11.2022

Polacy wygrali z Arabią Saudyjską 2:0 po golach Piotra Zielińskiego i Roberta Lewandowskiego odnosząc na mistrzostwach świata w Katarze pierwsze zwycięstwo i – do chwili meczu Argentyny z Meksykiem – zostali liderem grupy C. Jednak podobnie jak pierwszy mecz Polaków, tak i sobotnie spotkanie można skwitować stwierdzeniem „wynik lepszy, niż gra”. Ale umówmy się – zwycięzców nie nie sądzi.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Radość Polaków po pierwszym golu Piotra Zielińskiego. Fot. ŁączyNasPiłka

 

Najważniejsze: Polacy wygrali, strzelili na mundialu w jednym meczu dwa gole, a do siatki trafił Robert Lewandowski, któremu taka bramka była bardzo potrzebna. I przed ostatnim grupowym meczem z Argentyną Polacy mają duże szanse na wyjście z grupy.

Jeśli jednak ktoś spodziewał się diametralnej zmiany stylu gry biało-czerwonych po meczu z Meksykiem srodze się zawiódł – w pierwszej połowie to piłkarze Arabii Saudyjskiej częściej utrzymywali się przy piłce i próbowali ją w jakiś sposób rozgrywać. Polski styl ograniczył się natomiast do długich podań w kierunku Arkadiusza Milika lub Roberta Lewandowskiego. Nieliczna z takich prób przyniosła efekt – Lewandowski, który znajdując się przed bramkarzem został „wyrzucony” z piłką pod linię końcową, ale zdołał zagrać do Piotra Zielińskiego, który strzałem po poprzeczkę wyprowadził Polaków na prowadzenie.

Drugim bohaterem biało-czerwonych został Wojciech Szczęsny – w doliczonym czasie gry pierwszej połowy obronił rzut karny podyktowany za faul popełniony przez Krystiana Bielika. Bramkarz Juventusu Turyn znakomicie odgadł, w którą stronę arabski gracz skieruje piłkę i uratował zespół przed stratą gola.

Po przerwie obraz gry niewiele się zmienił. To zespół Arabii Saudyjskiej dominował na boisku stwarzając sobie raz po raz okazję do zdobycia gola. Polskim kibicom przez pierwsze 20 minut od wznowienia gry pozostawało ściskanie kciuków i błagalne westchnienia, by rywale nie wbili gola. Wszystko mogło zmienić się jednak w 63 minucie, gdyby piłka po efektownej główce Arkadiusza Milika wylądowała w siatce, a nie odbiła się od poprzeczki, albo gdyby po sytuacyjnym strzale Lewandowskiego nie poleciała prosto w słupek.

Cierpliwość i wielka uważność polskich piłkarzy została nagrodzona w 82. minucie, kiedy Lewandowski wykorzystał błąd obrońcy, przejął piłkę i posłał ją między słupki. W doliczonym czasie gry mógł strzelić swojego drugiego gola, ale znakomitą paradą popisał się arabski golkiper.

– Strzelenie gola na mistrzostwach świata to dla napastnika spełnienie marzeń – mówił Lewandowski w pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport. – Grając w reprezentacji Polski wiadomo, że zawsze dobro drużyny jest na pierwszym miejscu. Ale jestem napastnikiem i z tyłu głowy jest kilkadziesiąt procent, by strzelić bramkę i pomóc drużynie. Przy pierwszej bramce asystowałem, ale wiadomo, że  – Strzelenie gola na mundialu to dla napastnika spełnienie marzeń, dlatego bardzo walczyłem o to, by strzelić tą bramkę – powiedział.

Polacy mecz z Argentyną zagrają w środę 30 listopada o 20.00

 



Może Cię zainteresować.