piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Trzanowice: Ostatnie dożynki w regionie. PZKO razem z gminą zamykają sezon dożynkowy  | 25.09.2022

Sezon dożynkowy na Śląsku Cieszyńskim zamykały w sobotę Trzanowice. Razem z urzędem gminy i strażakami imprezę zorganizowało MK PZKO. 

Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Fot. Szymon Brandys


Dożynki w Trzanowicach rozpoczynają się tradycyjnie już o godz. 13. przed Dworem Kappla (obecnie Centrum Biznesowe), skąd rusza korowód. Bryczki konne wraz z traktorami ciągnącymi wozy objechały całą wieś. – Są dwie trasy, które każdego roku zmieniamy. Raz jedziemy przez Suszów w stronę Grodziszcza, następnym razem znów w kierunku Żukowa i Wielopola i wracamy od strony Gnojnika – wyjaśniała „Głosowi” Danuta Jochymek z PZKO, która odpowiadała za konferansjerkę.
 
Po niecałej godzinie korowód dotarł do Domu PZKO i można było rozpocząć obrzęd dożynkowy. Po raz ósmy z rzędu gospodarzami byli Gabriela i Ryszard Jochymkowie. Od prawie dekady cały program przygotowywany jest w ramach „Lata z tradycją”, czyli wakacyjnego obozu dla dzieci i zajęć prowadzonych przez Weronikę Kičmer. – Mamy też całoroczne dziecięce kółko ludowe. Dorywczo spotyka się też młodzież, niestety nie ma już stałej działalności naszego zespołu tanecznego – mówiła Dorota Uherek, organizatorka „Lata z tradycją”. 

Na scenie Zespół Taneczny „Trzanowice” wraz z grupą Dziecka z Trzanowic poza obrzędem przedstawił też występ pt. „Deptani kapusty”. Przygrywała kapela złożona z muzyków kapel „Góreczka” i „Bezmiana”. Ponadto zaprezentowali się uczniowie polskiej szkoły podstawowej w Gnojniku, a także podopieczni miejscowej czeskiej szkoły. 

Organizatorzy zaprosili też Zespół Folklorystyczny „Vonička” z Hawierzowa oraz ostrawski Zespół Muzyki Cymbałowej „Lagan”. Nie zabrakło także gości z pobliskich Oldrzychowic – tamtejszy zespół regionalny sam zresztą organizował dożynki przed miesiącem. 
Konwencję regionalizmu i folkloru przełamał następnie koncert duetu bluesmanów Ptaszek & Bužma - Blues and Gospel. Całość zakończyła zabawa do dźwięków muzyki prezentowanej przez DJ-a Paulo. 

Poza sceną o żołądki gości dbało miejscowe koło PZKO, które sprzedawało kołacze, placki i hot-dogi. Trzanowiccy strażacy piekli mięso na kamieniu, a Macierz Śląska szaszłyki. Przy jednym ze stoisk PZKO można było ponadto degustować domowe chleby, które na konkurs o najsmaczniejszy bochenek przygotowały miejscowe gospodynie, oraz kupić wiklinowe koszyki i karmniki. – W piątek obieraliśmy ziemniaki, dziś pieczemy placki, niestety nie zdołaliśmy już upiec własnych kołoczy, więc mamy zamówione – wyjaśniała Barbara Jochymek. 

Chleba na dożynkach zabraknąć nie może. W swoich przemówieniach jednak błogosławiący chleb duchowni, a także witający gości wójt gminy zwracali uwagę na wartość, jaką mają plony i pokarm. – Powinniśmy być wdzięczni za to, że nam nie brakuje pożywienia. Życzę wszystkim, byśmy nie odczuwali głodu, tego fizycznego i duchowego – mówił ze sceny wójt Jiří Tomiczek.
 
 
Trzanowski Dożynki 2022. Fot. Szymon Brandys





Może Cię zainteresować.