piątek, 13 grudnia 2024
Imieniny: PL: Dalidy, Juliusza, Łucji| CZ: Lucie
Glos Live
/
Nahoru

Autorka kulinarnego bestselleru pochodziła z Suchej  | 26.10.2024

Kto ma w domu „Przepisy kucharskie dla gospodyń śląskich” Emilii Kołder z 1956 roku, jest właścicielem unikatowego wydawnictwa. Posiadacze wydanej w latach 70. ub. wieku „Kuchni Śląskiej” tejże autorki mają na półce prawdziwy bestseller. W tym roku mija pół wieku od śmierci najbardziej znanej na Zaolziu kucharki.

Ten tekst przeczytasz za 4 min. 60 s
Tablicę upamiętniającą Emilię Kołder odsłoniły jej trzy prawnuczki: Bohdana Bajger, Monika Wojnar i Janina Kufa. Fot. DANUTA CHLUP
Emilii Kołder poświęcono wczorajsze spotkanie w Domu Zborowym w Hawierzowie-Suchej Średniej. Na ścianie budynku (dawnej polskiej ochronki) odsłonięto tablicę pamiątkową z okazji 50. rocznicy śmierci autorki „Kuchni Śląskiej”. Symbolicznego aktu dokonały jej trzy prawnuczki: Bohdana Bajger, Janina Kufa i Monika Wojnar.  

Franciszek Jasiok i ks. Janusz Kożusznik zainaugurowali spotkanie. Fot. Danuta Chlup

Spotkanie zorganizowały wspólnie suska parafia Śląskiego Kościoła Ewangelickiego A. W. oraz Miejscowe Koło Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego. Zebranych przywitali ks. Janusz Kożusznik i prezes Koła Franciszek Jasiok. Biografię i dokonania mistrzyni sztuki kulinarnej przybliżyła historyczka Władysława Magiera. Ciekawie opowiadała o zwykłej, zdawałoby się, kobiecie ze wsi, która stała się nie tylko rozchwytywaną kucharką (gotowała na ok. 600 weselach), ale także działaczką społeczną czynną w kilku organizacjach. Co więcej – już dziesiątki lat temu apelowała, aby w czasach, gdy kobiety pracują zawodowo, mężczyźni na równi z nimi zajęli się przyrządzaniem posiłków.
Emilia Kołder urodziła się w 1900 roku, mieszkała w Suchej Średniej. Pomimo że bardzo dobrze się uczyła, nie mogła dalej się kształcić, ponieważ po śmierci matki już jako nastolatka zmuszona była wraz z siostrą zająć się domem. Zresztą w czasach jej młodości pierwszeństwo w edukacji miewali chłopcy, a ona miała dwóch braci. W późniejszych latach skończyła półroczny kurs gotowania w Orłowej.

Władysława Magiera przybliżyła sylwetkę Emilii Kołder. Fot. Danuta Chlup

– Miała dar pisania. Ten dar przejawiał się nie tylko w pisaniu przepisów kulinarnych. Napisała także dwie sztuki teatralne grane przez tutejszy zespół amatorski, prowadziła pamiętniki – mówiła Magiera. – Dochód ze spektakli był przeznaczony na budowę tego właśnie budynku, czyli polskiej ochronki, bo tak się kiedyś nazywało przedszkole. Na bardzo szeroką skalę angażowała się w życie społeczne. Działała we wszystkich organizacjach, jakie w Suchej Średniej były. Mało tego – ona była w zarządach tych organizacji. Działała w Macierzy Szkolnej dla Księstwa Cieszyńskiego, działała w Radzie Parafialnej, w Stowarzyszeniu Niewiast Ewangelickich, śpiewała w chórze, była w związku sportowym „Siła”, w  Radzie Opiekuńczej, która zbierała datki na dzieci potrzebujące. Z ramienia Rady Opiekuńczej została wydelegowana do komitetu budowlanego, który zajmował się budową ochronki. Decyzja o budowie zapadła w dość niefortunnym momencie – to był rok 1929, zaczynał się wielki kryzys gospodarczy. Pomimo że czasy były ciężkie, każdy kto mógł, dawał dary, a kto  nie mógł – płacił na raty. Urządzano festyny z bufetami, przedstawienia i wszystkie pieniądze szły na budowę.
Po wojnie i po założeniu Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego Kołder prowadziła liczne kursy gotowania, w sumie było ich 60. Kobiety z całego Zaolzia zasypywały ją prośbami o przepisy kulinarne. Wychodząc tym prośbom naprzeciw, przygotowała książkę kucharską. Liczyła na to, że PZKO ją wyda. W Związku, którego zarząd zdominowany był przez mężczyzn, nie spotkała się ze zrozumieniem. Nie poddała się. W 1956 roku na rotaprincie w Hucie Trzynieckiej wydrukowano „Przepisy kucharskie dla gospodyń wiejskich”. Książka zawierała dokładnie 1101 przepisów. Została wydana „na prawach rękopisu” najpierw w nakładzie 2 tys. egzemplarzy, później był półtoratysięczny dodruk.
Zapotrzebowanie było wielokrotnie większe, przepisami Emilii Kołder interesowało się kolejne pokolenie gospodyń i kucharek. Ale dopiero w 1972 roku, dwa lata przed śmiercią autorki, wydano „Kuchnię śląską” w formie książki z prawdziwego zdarzenia w wydawnictwie „Profil” w Ostrawie. Pierwszy nakład wynosił 35 tys. egzemplarzy, były dodruki. W sumie wydano ok. 100 tys. egzemplarzy. Dzisiaj takimi liczbami w Czechach czy w Polsce mogą się pochwalić jedynie autorzy najgłośniejszych bestsellerów.


W spotkaniu poświęconym najsłynniejszej kucharce z Zaolzia wzięło udział liczne grono osób. Fot. Danuta Chlup

Emilię Kołder wspominał na spotkaniu również Franciszek Bałon, emerytowany dziennikarz, fotograf, malarz i amator sztuki kulinarnej. Wanda Palowska, dyrektorka Szkoły Średniej Albrechta w Czeskim Cieszynie, wygłosiła prelekcję o ciekawostkach z historii gastronomii. Obecni obejrzeli krótki film dokumentalny Telewizji Polskiej poświęcony suskiej kucharce oraz wystawę. Nie tylko rozmawiano o wyrobach kulinarnych według przepisów Emilii Kołder, ale także ich skosztowano.


Może Cię zainteresować.