Andrej Babiš zapewnia: gdyby coś się wydarzyło, będziemy stać po stronie Polski | 05.10.2025
Były premier Andrej Babiš po
zwycięstwie jego partii w wyborach parlamentarnych zadeklarował w sobotę, że
Polska zawsze była najbliższym partnerem Czech. – Jeżeli, broń Boże, coś się
wydarzy, będziemy stać po stronie Polski – zaznaczył. Dodał, że to wsparcie
dotyczy też wschodniej granicy Polski.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Były premier Andrej Babiš zostanie najprawdpoodbniej nowym szefem czeskiego rządu. Fot. Facebook/Andrej Babiš
– Jeśli
zostanę premierem, na pewno skontaktuję się z panem (Donaldem – PAP) Tuskiem i
zaproponuję mu spotkanie – zapowiedział Babiš. Podkreślił, że chce omówić
kwestię ETS2, czyli systemu uprawnień do emisji dwutlenku węgla produkowanego
przez gospodarstwa domowe i transport. – Polacy odrzucili ETS2 i my musimy
zrobić to samo – oświadczył.
Jego zdaniem Grupa Wyszehradzka
funkcjonowała dobrze, a „została pogrzebana” przez rząd premiera Petra Fiali,
którego koalicja SPOLU przegrała w wyborach z ruchem ANO Babiša. – My, Czesi,
kiedyś byliśmy najlepsi, Polacy wyprzedzili nas prawie we wszystkim, ale zawsze
współpracowaliśmy i osiągaliśmy dobre wyniki – stwierdził. Zapewnił, że będzie
dążyć do utrzymania dobrych stosunków z Polską, niezależnie od tego, do jakiej
frakcji należy partia rządząca. – To nie ma znaczenia – zapewnił.
Do południa w niedzielę zwycięstwa
Babišowi nie pogratulowali w social mediach zarówno premier RP Donald Tusk,
jak i prezydent Karol Nawrocki. Zrobił
to natomiast jeszcze w sobotę premier Słowacji Robert Fico. – Właśnie pogratulowałem
telefonicznie zwycięzcy czeskich wyborów parlamentarnych panu Andrejowi Babišowi i życzyłem mu
powodzenia i mądrości w przekształceniu jego zwycięstwa wyborczego w nową
koalicję rządzącą – napisał na platformie X Fico. (współpraca wot)