piątek, 13 grudnia 2024
Imieniny: PL: Dalidy, Juliusza, Łucji| CZ: Lucie
Glos Live
/
Nahoru

Z REDAKCYJNEJ POCZTY: Pszczele prace Klubu Młodych Polonus | 16.05.2024

Tytuł może wydawać się dość przewrotny, ale każda jego interpretacja jest poprawna. Wszak dopiero co wróciliśmy z dwudniowej wędrówki do Pragi, gdzie wędrowaliśmy polskimi śladami w stolicy Czech, a tu już u nas, na Morawach, czekają nas dalsze zajęcia.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 60 s
Zabawa i edukacja w jednym. Fot. Jacek Ślewczuk

We wtorek nasz mały rój spotkał się w świetlicy naszego klubu przy ulicy Radnickiej 8, żeby pod okiem Oksany, zaprzyjaźnionej członkini mniejszości ukraińskiej, z którą podczas Targów Bożonarodzeniowych dzieliliśmy stoisko, wspólnie wykonać świecie z prawdziwego pszczelego wosku. Oksana przyjechała do Brna na samym początku konfliktu. Zostawiła za sobą całe dotychczasowe życie, wliczając w to sto uli miodnych. Oprócz bycia pszczelarką jest również farmaceutką, a dzięki pomocy przyjaciół tutaj, na miejscu, ma dostęp do wyrobów tych najważniejszych w ekosystemie zwierząt. Sama również wykonuje kosmetyki, wonne mydła czy mieszanki zapachowe. Zawsze podkreśla, że wszystko, co wchodzi do ula jest zdrowe, ale to co z niego wychodzi, jest jeszcze zdrowsze.


Na początku spotkania każdy z nas dostał zestaw do wykonania świecy, a więc między innymi knot oraz formę silikonową. Zażyczyliśmy sobie, aby formy były przyznane na chybił trafił, tak żeby nikt nie wiedział, jak będzie wyglądać produkt finalny. Kiedy całe pomieszczenie wypełniło się słodkim zapachem topionego wosk, zalaliśmy formy. W tak zwanym międzyczasie, kiedy świece stygły. Oksana nie tylko powiedziała nam wiele ciekawostek o pszczołach i przedstawiła pszczele wyroby (kawałek wosku, pierzgę, która służy do karmienia młodych pszczół, zbrylony pyłek kwiatowy czy po prostu propolis, ale również swoje produkty – tinkturę z moli woskowych, balsamy do ust i skóry, różne maści i oczywiście miód pitny), ale przeprowadziła z nami quiz na temat pszczół. Tak oto dowiedzieliśmy się, że mimo iż te zwierzęta posiadają pięcioro oczu, widzą tylko na odległość jednego metra, jednak ich węch jest czuły aż na 12 kilometrów. Poruszają się z prędkością 65 km/h, jednak ta wartość zmniejsza się o połowę, kiedy odnóża są oblepione pyłkiem. Ostatecznie po godzinie wyciągnęliśmy świece z form i daliśmy im jeszcze trochę ostygnąć.


Taka forma integracji oraz aktywizacji naszych najmłodszych członków będzie oczywiście powtarzana, by zacieśnić nie tylko więzy wewnątrz naszego klubu, ale również, żeby w ten sposób poznawać inne mniejszości narodowe, które przecież żyją obok nas w Brnie. Z Oksaną z pewnością będziemy również robić balsamy czy mydła. Tym samym chcemy pokazać, że jesteśmy otwarci na każdego człowieka i nie trzymamy się ściśle sami siebie. Dowiedzieliśmy się, że 26 maja przed Teatrem Mahena będzie pokaz ludowych strojów ukraińskich, w którym z pewnością i my weźmiemy udział. Tymczasem w przyszłym tygodniu czeka nas seans najnowszej „Akademii Pana Kleksa” oraz smażenie zielonoświątkowej jajecznicy, o czym napiszę już w kolejnym artykule.
Jacek Ślewczuk



Może Cię zainteresować.