środa, 11 grudnia 2024
Imieniny: PL: Biny, Damazego, Waldemara| CZ: Dana
Glos Live
/
Nahoru

Jabłonków: Mural oficjalnie odsłonięty  | 01.08.2024

Mural „Witejcie w Jabłónkowie” już jest oficjalnie odsłonięty. Uroczystość odbyła się dzisiaj o godz. 17.00. Nie brakowało córki zmarłego artysty Antoniego Szpyrca, którego obraz na szkle malowany przeniesiony został na ścianę budynku.

Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Uczestnicy zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie pod muralem. Fot. Danuta Chlup
Godzina 17.00 ma w dniu 1 sierpnia dla Polaków symboliczne, historyczne znaczenie. Przypomina wybuch Powstania Warszawskiego. Dlatego też uczestnicy jabłonkowskiego wydarzenia uczcili na początku chwilą ciszy 80. rocznicą zrywu.
Spotkanie rozpoczęto w parku Antoniego Szpyrca w sąsiedztwie sklepu, na ścianie którego Maciej Szymonowicz namalował mural. Miało ono charakter radosnego uczczenia korzeni, które są wspólne dla wszystkich mieszkańców Jabłonkowa, niezależnie od tego, czy czują się Polakami, Czechami czy może Słowakami. Podkreślił to w swojej refleksji burmistrz Jiří Hamrozi.
– Witejcie w Jabłónkowie, vítejte v Jalunkově, witamy w Jabłonkowie… Przepiękne, mamy być z czego dumni. Mamę mam ze Świerczynowca, żonę z Koniakowa, a to są moje dzieci – Hamrozi w kilku prostych słowach wyraził wielonarodowościowy charakter miasta i całego beskidzkiego Trójstyku.  
Głos zabrali także prezes Kongresu Polaków w RC Mariusz Wałach, Chrystian Heczko z kapeli „Lipka”, właściciel budynku Robert Cieślar i autor muralu.
– Nie pozostaje nam niż życzyć temu wspaniałemu muralowi, aby jak najdłużej cieszył oczy nie tylko jabłonkowian czy ludzi z naszego regionu, ale wszystkich tych, którzy zawitają do naszego pięknego śląskiego regionu – tymi słowami Wałach zakończył swoje wspomnienia o Szpyrcu.
Irena Kawulok, córka zmarłego artysty, nie kryła wzruszenia.
– Nie mogę znaleźć słów, aby opisać to, co czuję, widząc, ilu was się tutaj spotkało. Zastanawiam się, co spowodowało, że jest nas tu tylu. Czy to zasługa jego obrazków, fotografii, książek? Myślę, że to nie tylko te obrazki, ale to, jaki był mój ojciec, jak odnosił się do ludzi, jak potrafił uśmierzać waśnie. Nie robił różnicy pomiędzy ludźmi, do każdego podchodził z empatią i zrozumieniem. Emanował z niego spokój i myślę, że można to wyczuć także z jego obrazków – mówiła Irena Kawulok. Dodała, że patrząc na mural czuje się tak, jakby dostała wspaniały prezent.
Przy muzyce kapel „Lipka” i „Czerchla” uczestnicy przeszli z parku pod mural. Dzieci wypuściły gołębie, po czym odbył się akt poświęcenia obrazu, który przeprowadzili duchowni czterech denominacji chrześcijańskich.
– Oby jakiś „sprayer” nie wpadł na pomysł, aby go „ulepszyć” – wyraził życzenie wszystkich obecnych ks. Alfréd Volný, proboszcz parafii katolickiej w Jabłonkowie.
W parku kontynuowano rozmowy towarzyskie, wspominano Antoniego Szpyrca, wyświetlono poświęcone mu filmy dokumentalne. Irena Kawulok przekazała na licytację na cele dobroczynne jeden z obrazów ojca.
W uroczystości wzięli udział jabłonkowianie, ale też osoby z bliższej i dalszej okolicy. Część uczestników przybyła w strojach regionalnych. Wydarzenie wspierane przez Miasto Jabłonków i firmę Netis było współorganizowane przez Kongres Polaków i kapelę „Lipka”. 
GALERIE Mural Jabłonków