Piotr Michalik | 12.10.2023
Nominowany za niezłomność ducha, pozytywne spojrzenie na życie oraz wytrwałość w każdym podejmowanym działaniu. Piotrek od urodzenia miał trudniej
niż większość dzieci. Z powodu mało spotykanej choroby genetycznej od kilku lat
porusza się na wózku inwalidzkim. Wie, że życie nie jest sprawiedliwe, ale jest
piękne i dlatego warto o nie walczyć. Chłopak żyje więc „na maksa”, podejmując
coraz to nowe wyzwania. Nigdy jednak nie zapomina o innych. Należy do tych
osób, które rozsiewają wokół pozytywną energię i oddadzą bliźniemu nawet własną
koszulę.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Fot. Norbert Dąbkowski
Piotr Michalik ma tyle obowiązków,
zainteresowań, hobby i pasji, że trudno sobie wyobrazić, że starcza mu jeszcze
czasu na sen. Jest uczniem klasy siódmej Szkoły Podstawowej im. Gustawa
Przeczka w Trzyńcu, prócz tego podjął naukę on-line w IT Step Academy. Obecnie
jest na drugim roku. W rankingu szkoły plasuje się w ścisłej czołówce.– W informatyce widzę na sto procent swoją
przyszłość – przekonuje.
Dwunastolatek jest uzdolniony
plastycznie. Uczęszcza do podstawowej szkoły artystycznej w Trzyńcu, na
ceramikę i zajęcia plastyczne dojeżdża też do Bystrzycy, w ramach kółka w Czeskim
Cieszynie projektuje 3D druk. W wolnych
chwilach uczy cię gotować lub sięga po szydełko. Nie przejmuje się tym, że tego
rodzaju robótki uważane są za „mało męskie”. Lubi też zabawę w teatr, na co
pozwala mu z kolei członkostwo w teatrzyku „Gapcio” w Nieborach.
Piotrek jest również sportowcem.
Jego przygoda z parahokejem rozpoczęła się rok temu od zgrupowania w Trzyńcu,
zorganizowanego przez narodową reprezentację parahokejową. Po tym spotkaniu
zaczął jeździć na treningi do ostrawskiego klubu Flamingos. Trenerzy dostrzegli
w nim talent i niesamowitą wolę walki, dzięki czemu trafił do reprezentacji
juniorów. Razem z nią zdobył niedawno srebrny krążek w międzynarodowym
turnieju. Większość parahokeistów to ludzie, którzy urodzili się zdrowi. Takich
jak Piotruś, niepełnosprawnych od dzieciństwa, jest niewielu. – Bardzo mi się
podoba gra w hokeja. Mamy świetną paczkę zawodników. Jest przyjemnie przebywać
z pozytywnymi ludźmi o podobnych problemach życiowych, którzy są dla mnie
inspiracją, tak jak ja jestem dla nich – cieszy się chłopak.
Piotr Michalik kocha konie. Samodzielne
przejażdżki na wierzchowcu to dla niego wspaniały relaks. Jeździ też na
handbike’u, na którym chciałby zwiedzić kiedyś kraj swoich marzeń – Danię.
Prócz tego codziennie poświęca czas na ćwiczenia. Wie, że bez regularnej
rehabilitacji nie miałby takich wyników. Bo tu przede wszystkim liczy się
wytrwałość.