Kolejna tężnia solankowa w regionie. Tym razem stanie w Parku Habsburgów w Żywcu | 13.11.2023
Ruszyła budowa tężni solankowej w Parku
Habsburgów w Żywcu. Burmistrz
Żywca Antoni Szlagor poinformował, że otwarcie zaplanowano na wiosnę przyszłego
roku. Tężnia stanie obok parkowego mini-zoo. Kosztowała będzie 505 tys. zł.
Ten tekst przeczytasz za 2 min.
Tężnie solankowe powstają w Beskidach jak grzyby po deszczu. Na zdjęciu obiekt w Jaworzu. Fot. ARC
– Nasza tężnia solankowa zostanie wyposażona w
przyłącze wodociągowe oraz niezbędne instalacje: elektryczną i technologiczną
do obsługi solanki. Będzie to miejsce nie tylko rekreacji, ale i promocji
zdrowego trybu życia wśród naszej społeczności. To inicjatywa, która wpisuje
się w cele społeczne, umożliwiając aktywność fizyczną oraz zdrowy wypoczynek
zarówno dla mieszkańców, jak i dla odwiedzających zabytkowy Park Habsburgów –
powiedział Szlagor.
Tężnię buduje
firma z Wrocławia, która złożyła najkorzystniejszą z czterech ofert, jakie
wpłynęły na przetarg. Otrzyma za to 505 tys. zł.
Tężnia
solankowa to konstrukcja wykonana z drewna i tarniny. Lecznicze działanie
zawdzięcza solankom, czyli naturalnym wodom mineralnym z dużą ilością jonów
sodowych, które - spływając po pionowych ściankach – tworzą aerozol bogaty w
sole o właściwościach leczniczych. Szacuje się, że godzinny seans w pobliżu
tężni daje korzyści odpowiadające trzem dniom spędzonym nad morzem.
Park
Habsburgów jest jedną z większych atrakcji Żywca. Najstarsze jego fragmenty
pochodzą z XVIII w. Ma powierzchnię 26 ha. Znajduje się w centrum Żywca, tuż
obok starego zamku i pałacu Habsburgów. Pod koniec pierwszej dekady XXI w.
miasto zrewitalizowało park. Wyremontowano m.in. aleje i mostki, fontannę i
zabytkową altanę zwaną Domkiem Chińskim. W parku powstała stajnia miejska i
mini-zoo. Samorząd otrzymał na ten cel dotację z funduszy UE.
Rodzina
żywieckich Habsburgów jest blisko spokrewniona z domem panującym niegdyś w
Wiedniu, w tym z cesarzem Franciszkiem Józefem I. Mają wspólnego przodka -
cesarza Leopolda II. Przedstawiciele tej linii czuli się Polakami. Arcyksiążę
Karol Olbracht, ostatni właściciel dóbr żywieckich, był oficerem Wojska
Polskiego. Podczas wojny odmówił podpisania volkslisty, za co został uwięziony
przez Niemców. Po wojnie władze PRL odebrały Habsburgom polskie obywatelstwa.
Przywrócono został dopiero w 1992 r.