środa, 11 grudnia 2024
Imieniny: PL: Biny, Damazego, Waldemara| CZ: Dana
Glos Live
/
Nahoru

Sejmix nas codzienny. Tomasz Wolff komentuje popularność obrad parlamentu | 11.12.2023

Nie „Last Christmas” grupy Wham, The Christmas Song” w pięknym wykonaniu Nat King Cola czy „Dzień jeden w roku” Czerwonych Gitar są tegorocznym hitem w polskiej przestrzeni publicznej. Oczywiście dźwięki tych oraz innych okołobożonarodzeniowych utworów też unoszą się z radiowych głośników albo podczas robienia zakupów, ale prawdziwym hitem stał się polski Sejm.

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s

Wchodzę właśnie na oficjalny kanał niższej izby polskiego parlamentu i oczom nie wierzę. Obrady, w czasie których – wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują, zostanie odrzucony nowy rząd Mateusza Morawieckiego, a następnie swój gabinet przedstawi Donald Tusk, śledzi ponad 200 tysięcy osób. Środek dnia, ludzie w robocie, żaden „prime time”. Piszę do córki. Siedzi na wykładzie na uniwersytecie i też ogląda, tyle że bez dźwięku. Ale ogląda. Morawiecki mówi i mówi, a słupek stale rośnie – dobija powoli do 230 tysięcy.
Sięgam do statystyk – według portalu Wirtualne Media, jeszcze w październiku sejmowy kanał na YouTubie miał 45 tysięcy subskrybentów, dziś… 10 razy więcej.– Demokracja wreszcie schodzi pod strzechy, wreszcie wchodzi do naszych telewizorów, komputerów, smartfonów. Tak powinno być – komentuje marszałek Szymon Hołownia. To właśnie jego osobie przypisuje się niebywały sukces Sejmixa, jak nazywane są nad Wisłą sejmowe transmisje.

Co jest takiego fascynującego w śledzeniu transmisji z Sejmu? W odróżnieniu od seriali, które zostały nakręcone jakiś czas temu i nic już zmienić nie można, podczas obrad wszystko zdarzyć się może. Choćby kolejne potyczki słowne marszałka Hołowni z przechodzącym do opozycji Prawem i Sprawiedliwością, kłótnie polityków, walka na argumenty. Jedno wszak chyba się nie zdarzy – rządy opozycji demokratycznej na czele z Donaldem Tuskiem są dziś tak pewne, jak zakończenie wielu dennych seriali, które serwują serwisy streamingowe.

Tak się tylko zastanawiam, jak długo będzie trwał ten fenomen i co będzie, kiedy skończy się „miesiąc miodowy” rządu Donalda Tuska i pojawią się problemy. Bo że się pojawią to też jest oczywiste. No i rzecz ostatnia – każdy, nawet najlepszy serial kiedyś się nudzi… Kiedyś i Sejm przekroczy masę krytyczną.

Piszę te słowa od kilkunastu minut. Premier (wciąż) Mateusz Morawiecki dalej przemawia. Liczba oglądających wydarzenie zbliża się do 240 tysięcy.



Może Cię zainteresować.