Szampan i woda mineralna na dnie Bałtyku | 25.07.2024
Polscy nurkowie z Trójmiasta odkryli na dnie Bałtyku wrak XIX-wiecznego
żaglowca wypełniony ok. setką butelek szampana i wody mineralnej. O
zlokalizowaniu wraku żaglowca poinformował w mediach społecznościowych nurek
Tomasz Stachura, który wraz z grupą nurkową „Baltictech” prowadził badania
bałtyckich wraków.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
XIX-wieczny żaglowiec odkryty przez Polaków przewoził butelki szampana i wody mineralnej. Fot. Tomasz Stachura/ baltictech.com
– No to chyba mamy skarb – napisał w mediach społecznościowych.
Poinformował, że w ubiegłym tygodniu w drodze do Szwecji nurkowie sprawdzali
wszystkie pozycje na liście „do sprawdzenia”. Kolejny wrak, jaki pokazał się na
echosondzie, wyglądał jak zwykły kuter rybacki. – Byliśmy już tego dnia po
jednym nurkowaniu i na początku były wątpliwości czy będzie ktoś chętny do
zejścia – przyznał.
Dużą determinację wykazali Marek Cacaj i Paweł Truszyński, którzy
zeszli pod wodę. Mieli szybko wrócić, ale nie było ich prawie dwie godziny.
Okazało się, że na dnie spoczywał
XIX-wieczny żaglowiec w bardzo dobrym stanie, wyładowany po burty… szampanem,
winem porcelaną oraz wodą mineralną!– Na pewno widzieliśmy ponad 100 butelek szampana oraz kosze z wodą
mineralną w glinianych butelkach – podkreśla Tomasz Stachura. I właśnie ta woda
okazała się najciekawsza i naprowadziła nurków na dalsze tropy. Stachura
wyjaśnia, że w tamtych czasach woda mineralna, była traktowana niemalże jak
lekarstwo i trafiała tylko na królewskich stoły. Jej wartość była tak cenna, że transporty
były eskortowane.
– Na naszym wraku natrafiliśmy na około 100 zalakowanych butelek wody
Selters. To niemiecka wytwórnia, która do dziś istnieje, a jej produkty są
nadal uważane za wykwintne. Dzięki kształtowi stempla i pomocy historyków,
wiemy, że nasz transport był wyprodukowany pomiędzy rokiem 1850-1867 –
poinformował nurek.
Co ciekawe wytwórnia ceramiki, do której rozlewana była woda, też
istnieje i polscy nurkowie są z nią w kontakcie, aby poznać więcej szczegółów.
Wrak spoczywa kilkadziesiąt mil na południe od Szwecji, poza polskimi
wodami terytorialnymi i ekonomicznymi. Nurkowie są w kontakcie z Fundacją
MARIS, Uniwersytetem Södertörn oraz z profesorem Johan Rönnby, który w Szwecji
odpowiada za badania podwodne. – Mamy
wytyczne, jak obecnie postępować i móc w przyszłości wspólnie badać wrak –
zaznacza Tomasz Stachura.
Ekipa nurków z Trójmiasta „Baltictech” ma na koncie m.in. odnalezienie
na dnie Bałtyku wrak zatopionego w kwietniu 1945 r. parowca „Karlsruhe:, który
zatonął przewożąc ewakuowanych z Prus Wschodnich Niemców oraz ładunek. Od lat
prowadzą ekspedycję pod nazwą „Santi Odnaleźć Orła", której celem jest
odkrycia miejsca spoczynku wraku najsławniejszego okrętu podwodnego
Rzeczypospolitej Polskiej ORP „Orzeł” wraz z jego załogą oraz rozwikłanie
zagadki przyczyn jego zatonięcia podczas patrolu na Morzu Północnym na przełomie
maja i czerwca 1940 roku.