W tatrzańskich dolinach pierwsze oznaki wiosny. Na krokusy zaczekamy do kwietnia | 19.02.2024
W tatrzańskich dolinach przyroda budzi się do życia. Widać już pierwsze
oznaki wiosny – zaczęły rozwijać się lepiężniki i kwitnąć kaczeńce. Powyżej
górnej granicy lasu nadal panują zimowe warunki, a w partiach szczytowych leży
ponad metr śniegu.
Ten tekst przeczytasz za 1 min. 30 s
Wiosna powoli puka do bram w Tatrach. Fot. Pixabay.com
– Spacerując
tatrzańskimi dolinami możemy już dostrzec pierwsze oznaki wiosny. W Dolinie
Kościeliskiej zakwitły już kaczeńce, a wzdłuż górskich potoków, w dolinach
reglowych pojawiają się kwitnące lepiężniki. Na krokusy jest jeszcze za
wcześnie, chociaż na Podhalu, w okolicach Zakopanego na nasłonecznionych
stokach pierwsze krokusy zaczynają się już przebijać – powiedział PAP
przewodnik i edukator Tatrzańskiego Parku Narodowego Tomasz Zając. Dodał on, że
chociaż przyroda tatrzańska powoli budzi się do życia, to do prawdziwej wiosny
jeszcze daleko i zdarzą się i jeszcze epizody zimowe z opadami śniegu. – Abyśmy mogli
podziwiać krokusowe dywany, to jeszcze musimy zaczekać około dwóch miesięcy –
zaznaczył przyrodnik.
Jeżeli chodzi
o tatrzańskie zwierzęta, to na śródleśnych polanach można dostrzec tropy
niedźwiedzi, które już wychodzą ze swoich gawr, ale jeszcze do nich wracają.
Natomiast świstaki nadal hibernują w swoich norach, a ich aktywność będzie
można podziwiać dopiero na przełomie kwietnia i maja.
– Na szczytach
śniegu leży całkiem sporo, bo na Kasprowym Wierchu jest go ponad metr.
Wybierając się w wyższe partie należy być przygotowanym na zimowe warunki.
Konieczne jest posiadanie odpowiedniego, zimowego sprzętu turystycznego jak:
raki, czekan, kask i lawinowe ABC, to jest detektor, łopatka i sonda –
zaznaczył Tomasz Zając.