W niedzielę zagra największa orkiestra na świecie | 23.01.2025
Wielka Orkiestra Świątecznej
Pomocy zmienia polską medycynę i społeczeństwo od 1993 r. Dotąd zebrała 2,3 mld
zł i kupiła prawie 75 tys. urządzeń medycznych. Od pierwszego finału ma tego
samego dyrygenta – Jerzego Owsiaka, to samo logo, hymn i hasło: „Gramy do
końca świata i jeden dzień dłużej”.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
W najbliższą niedzielę (26
stycznia) odbędzie się 33. Finał WOŚP, poświęcony onkologii i hematologii
dziecięcej. Pierwszy odbył się 3 stycznia 1993 r. Ale akcję zbierania pieniędzy
na sprzęt (dwa aparaty płuco-serce dla kliniki kardiochirurgii Centrum Zdrowia
Dziecka) Jerzy Owsiak, wtedy dziennikarz radiowy i telewizyjny, zainicjował już
rok wcześniej.
Zaczęło się, gdy w telewizji
usłyszał o potrzebach tego największego specjalistycznego szpitala dla dzieci w
kraju. Postanowił pomóc. W Polsce rodziło się wtedy rocznie ponad 6 tys. dzieci
z wrodzonymi wadami serca. Pieniędzy wystarczało jedynie na tysiąc operacji. W mediach opowiadali o tym
kardiochirurdzy z CZD - prof. Bohdan Maruszewski i prof. Piotr Burczyński.
Utworzyli Fundusz Pomocy Dzieciom z Wadami Serca, by gromadzić pieniądze na
klinikę, w której brakowało sprzętu.
Podpowiedź, jak zachęcać
społeczeństwo do wsparcia, prof. Maruszewski otrzymał podczas pobytu w Anglii,
gdzie działalność charytatywna odgrywała istotne znaczenie. Usłyszał radę, by
po stronie pacjentów i lekarzy zaangażować media. – Miało być pozytywnie – że
mamy świetnie wyszkolonych lekarzy, doskonałe szpitale, ale brakuje sprzętu.
Jeśli go kupimy, dzieci będą uratowane. Wtedy też policzyliśmy, ile kosztuje
jedna operacja serca, a więc jedno życie uratowanego dziecka – opowiadał prof.
Maruszewski w „Gazecie Wyborczej”.
Jerzy Owsiak odpowiedział na ten
apel. W programie „Brum” w radiowej Trójce zwrócił się do słuchaczy, by
wpłacali pieniądze na konto szpitala. – Nagle pierwsze pieniądze zaczęły
przychodzić do Trójki. Z pierwszej koperty wyszło 5 tysięcy – banknot z
Chopinem – to jest 50 groszy dzisiaj. Schowałem do szuflady. Potem drugi list,
trzeci list. Po czterech tygodniach miałem szufladę pieniędzy - opowiadał po
latach. Całość, zapakowaną w torbę, przekazał chirurgom z CZD podczas ich
pierwszego spotkania w bufecie radiowym przy ul. Myśliwieckiej, w siedzibie
Trójki.W tamtym czasie Owsiak
zainicjował też zbiórki na rzecz kardiologii dziecięcej, które prowadzone były
na koncertach rockowych i w szkołach. Dzięki temu, jeszcze zanim oficjalnie
powstała Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy i zaczęła zmieniać polską medycynę
dziecięcą, i społeczeństwo, jej twórcom udało się zebrać 400 mln zł (kwota
przed denominacją złotego z 1 stycznia 1995 r.). Uratowano dziewięcioro dzieci.