sobota, 25 stycznia 2025
Imieniny: PL: Miłosza, Pawła, Tatiany| CZ: Miloš
Glos Live
/
Nahoru

Mamy dla was najnowszy drukowany „Głos”. W środku jak zawsze wiele ciekawych tematów i artkułów | 10.12.2024

Siedmiokrotnie, do ponad 70 mln złotych, mają się zwiększyć środki dla polskich organizacji działających poza ojczyzną. Takie dobre wieści przekazała podczas konferencji prasowej Małgorzata Kidawa-Blońska, marszałek Senatu. Piszemy o tym na pierwszej stronie najnowszego drukowanego „Głosu”, bo części z nich beneficjentem staną się zapewne Polacy z Zaolzia. A o czym jeszcze informujemy w ten mroźny poranek?

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s

Wtorkowy „Głos” przynosi tradycyjnie relacje z weekendowych imprez. A tych było, jak zawsze pod dostatkiem. Piszemy między innymi o szopkach bożonarodzeniowych, które  można oglądać w Domu PZKO w Boguminie-Skrzeczoniu w ramach pierwszej wystawy, jaką zorganizowało miejscowo koło. A że pomysłowość autorów wystawy nie zna granic, zobaczymy nawet szopki wykonane z… klocków Lego. Najstarsza wystawiana szopka pochodzi z 1937 roku. Zachowało się z niej kilka figurek. Ciekawostką jest też papierowa szopka, która należała do teścia Czesława Gałuszki, prezesa koła w Skrzeczoniu.Ekspozycję można podziwiać w każdy weekend grudnia, a także w dni między świętami, aż do 5 stycznia, w określonych godzinach. Wstęp jest bezpłatny (wolne datki).

Mamy także już 248. odcinek cieszącej się dużą popularnością rubryki Cieszyńskie Rody. Tym razem Michael Morys-Twarowski zabiera nas w podróż w samo serce rodziny Szotkowskich z Mostów koło Jabłonkowa, których korzeni należy się doszukiwać w XVII wieku. – Ważną postacią w dziejach Mostów był Jan Szotkowski. W 1708 roku kupił połowę gruntu wójtowskiego, którą dotychczasowy właściciel – Fyderyk Jebastys (młodszy) – bardzo źle gospodarował. W 1715 roku zarząd dóbr książęcych, widząc, że Jebastys „popadał w coraz większe długi, a gospodarstwa żadnego nie prowadził, tylko je niszczył, zdecydował się w 1715 roku sprzedać Szotkowskiemu również drugą połowę gruntu wójtowskiego – czytamy w tekście historyka na co dzień współpracującego z „Głosem”.


Może Cię zainteresować.