piątek, 13 grudnia 2024
Imieniny: PL: Dalidy, Juliusza, Łucji| CZ: Lucie
Glos Live
/
Nahoru

Mamy dla Was najnowszy numer »Głosu«  | 06.09.2024

Tradycyjnie wiadomości z regionu, Czech, ale i świata przynosi najnowszy drukowany „Głos”. Okładkowym tematem weekendowego wydania jest jubileusz Oddziału Literatury Polskiej Biblioteki Regionalnej w Karwinie. Minęło 50 lat od jego założenia. A co w środku?

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s

W środku wydania piszemy o sprawach pozytywnych, jak choćby rozpoczęciu projektu konserwacji pomnika na wspólnej mogile górników poległych w katastrofie w kopalni Hohenegger w 1895 roku, który jest efektem współpracy Kongresu Polaków w RC, Stowarzyszenia Olza Pro i Fundacji Volens. Prace nadzoruje Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą POLONIKA.
– W listopadzie ubiegłego roku na Zaolzie przybyli Marta i Witold Budkiewiczowie, konserwatorzy zabytków z Warszawy, którzy przeprowadzili wstępną ekspertyzę oraz dokładne pomiary całego pomnika. Do współpracy włączyli się również członkowie Stowarzyszenia Olza Pro, którzy załatwili pozwolenia na renowację w parafii rzymskokatolickiej w Karwinie, w Urzędzie Miasta Karwina oraz w zarządzie cmentarza – pisze w liście do redakcji Stanisław Kołek z Olza Pro.

Nie brakuje niestety także wiadomości przykrych, wręcz przygnębiających. Płoną kolejne miasta w Ukrainie. Po rosyjskim ataku na Lwów, w którym zginęło siedem osób, a 64 zostały ranne, premier Donald Tusk zadeklarował, że Polska jest gotowa pomóc w odbudowie zabytkowych kamienic w tym mieście. – Lwów potrzebuje pomocy! Celem ataku Rosjan było centrum miasta. Uszkodzono wiele zabytkowych kamienic. Polska jest gotowa pomóc w ich odbudowie – napisał na portalu X szef rządu.

Zapraszamy na Cierlickie Lato Filmowe, nad którym „Głos” objął patronat prasowy, ale i na wycieczkę do naszych południowych sąsiadów. Właśnie ukazała się książka „Małe Karpaty. Włóczęga po prawdziwej i wymyślonej krainie”.  Na łamach piątkowego „Głosu” mamy dla was rozmowę z autorem książki, Jánem Pučkiem. – Lubię chodzić po szlakach, których ludzie nie znają, siedzieć w miejscach, w których nikogo nie ma. Moje Małe Karpaty są właśnie takie. Oczywiście, nie jest to prawdziwy ani pełny ich obraz. Są tam miejsca, gdzie jest naprawdę tłoczno, popularne w sezonie i poza sezonem. Przecież Małe Karpaty zaczynają się w samej słowackiej stolicy, wyrastają z niej – opowiada autor.




Może Cię zainteresować.