My chyba mamy do siebie najbliżej | 22.10.2024
Redakcję
„Głosu” odwiedzili w poniedziałek Polacy z Litwy w ramach projektu „Wilia-Olza”.
Ma on na celu, żeby młodzież z Zaolzia przekonała się, jak wygląda polskość na
Wileńszczyźnie, a młodzież z Litwy dowiedziała się czegoś o polskości na
Zaolziu. Efektem tych pobytów będą dwa filmy.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Efektem wizyty na Zaolziu będą dwa filmy. Fot. Norbert Dąbkowski
–
Jesteśmy grupą uczniów i studentów z Wilna i okolic, mamy też tutaj koleżanki z
Solecznik leżących niedaleko Wilna – powiedział jeden z uczestników. – Wniosek
złożył ośrodek „Wilnoteka” przez Fundację Rady Polonii Świata i zebraliśmy
aktywną młodzież, czyli taką, którą widzimy, że udziela się na co dzień –
dodała Czesława Stanul, dziennikarka portalu multimedialnego „Wilnoteka”.
Polaków z Litwy zainteresowały m.in. najnowsze numery Głosu”.
Przewodnikiem
Polaków z Litwy był zaolziański działacz młodzieżowy Stanisław Franek, który
należał do grupy Zaolziaków, która w ramach pierwszej części realizacji
projektu pojechała na Wileńszczyznę. – Na czwartek mieliśmy zaplanowaną
przechadzkę po Cieszynie i Czeskim Cieszynie. Po jego ciekawych miejscach
oprowadzał nas historyk i działacz Kongresu Polaków Józef Szymeczek, natomiast
wieczorem mieliśmy spotkanie integracyjne w Dziupli. W piątek pojechaliśmy w
góry – na Filipkę i Łączkę, uczestniczyliśmy w zbiórce harcerskiej oraz próbie
zespołu „Bystrzyca”, a w sobotę w imprezach, takich jak wystawa stroju
cieszyńskiego czy stulecie „Czytelni” w Wędryni – wymieniał Stanisław Franek. W
poniedziałek natomiast goście z Litwy wyjechali na wieżę szybu byłej kopalni
„Franciszek” w Suchej Górnej, żeby zobaczyć z lotu ptaka tę niżej położoną
część Zaolzia. Po południu zaś zatrzymali się w naszej redakcji.
Wspólne zdjęcie gości z Litwy z (niekompletną) redakcją „Głosu”.
Interesowało
ich, w jakim nakładzie gazeta się ukazuje, do kogo dociera nie tylko w
drukowanej wersji, ale też internetowej i jakie porusza tematy. Pytania
dotyczyły również ogólnej kondycji Polaków mieszkających na Zaolziu, ich
poczucia tożsamości narodowej, poziomu języka polskiego tutejszej młodzieży,
pisowni polskich nazwisk oraz prawa do dwujęzycznych napisów w miejscowościach
zamieszkanych przez Polaków w Republice Czeskiej.
– My
chyba mamy do was najbliżej – podsumowali goście z Wilna i Solecznik po blisko
godzinnej dyskusji, z której jasno wynikało, że Polacy z Wileńszczyzny i
Zaolzia na co dzień stawiają czoła podobnym wyzwaniom oraz przeżywają swoje
patriotyczne rozterki tak samo.