Cieszyn: Kierowcy z Czech tankują paliwo w Polsce. Bo jest znacznie taniej | 28.09.2023
Sporo samochodów na czeskich tablicach rejestracyjnych ustawia się w kolejkach do dystrybutorów na stacjach paliw w Cieszynie. To efekt znaczącej obniżki cen paliw na stacjach sieci Orlen – w Cieszynie za litr benzyny bezołowiowej na Orlenie trzeba zapłacić 5,96 zł, czyli ok. 31,80 koron.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
W czwartek duży ruch panował na stacji Orlen w Cieszynie przy ul. Stawowej. Fot. Łukasz Klimaniec
Czwartkowe (28 września) Święto Czeskiej Państwowości, które jest dniem wolnym,
mieszkańcy Republiki Czeskiej spędzają rozmaicie. Wielu z nich początek
długiego weekendu postanowiło spędzić na zakupach w Polsce – w Cieszynie na parkingach
przed sklepami takich sieci jak Kaufland, Biedronka, Merkury Market czy
Castorama można dostrzec mnóstwo samochodów na czeskich tablicach
rejestracyjnych.
Podobnie
rzecz się ma na stacjach paliw, gdzie od rana można dostrzec ogromny ruch z
udziałem kierowców przyjeżdżających z Czech. Tankują swoje samochody do pełna, bo – jak usłyszeliśmy – ceny w Polsce są bardzo konkurencyjne i najzwyczajniej im się to opłaca. To efekt znaczącej obniżki cen
paliw na stacjach sieci Orlen – w Cieszynie za litr benzyny bezołowiowej (PB 95) na
Orlenie trzeba zapłacić 5,96 zł, czyli ok. 31,80 koron, a za litr oleju napędowego (ON diesel) 5,93 zł, czyli ok. 31,60
koron. To niemała różnica biorąc pod uwagę, że w Czeskim Cieszynie trzeba zapłacić
odpowiednio 40,58 koron (PB 95) i 40,43 koron (ON diesel).
– Niski poziom cen paliw to efekt kontraktów, które Orlen
zawarł kilka miesięcy lub nawet kilka kwartałów wcześniej – stwierdził w
komentarzu dla Polskiej Agencji Prasowej Marcin Roszkowski ekspert Instytutu Jagiellońskiego. Jego
zdaniem niskie ceny paliw mogą utrzymać się dłużej. Według analityków portalu e-petrol.pl
w nadchodzącym tygodniu na stacjach paliw ceny benzyny 95 oraz oleju napędowego
mogą spaść poniżej 6 zł za litr.
Ekspert pytany o to, czy Polsce nie grozi
"wysysanie" paliw z krajowego rynku przez zagranicznych klientów, a w
konsekwencji tzw. węgierski scenariusz, czyli deficyt paliw na rynku, zauważył,
że na terenach przygranicznych bardzo często lokalni mieszkańcy robiąc zakupy
przekraczają granicę, „bo coś jest tańsze po drugiej stronie”. Zaznaczył
jednak, że „to nie jest masowe” zjawisko i dotyczy to głównie indywidualnej
konsumpcji i to nie tylko paliw, ale wielu towarów w strefie przygranicznej.
GALERIE Tankowanie w PL