Cz. Cieszyn: kucyk wzbudził emocje w szpitalu | 01.11.2024
Radość,
wzruszenie, wdzięczność za urozmaicenie szpitalnej rutyny towarzyszyły
pierwszym w historii odwiedzinom kucyka w szpitalu AGEL w Czeskim Cieszynie.
Pacjenci oddziału opieki pielęgnacyjnej mogli zwierzę pogłaskać, przypiąć mu do
grzywy kokardkę, nawet wyszczotkować mu sierść.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Obecność kucyka poprawiła humor wszystkim. Fot. Norbert Dąbkowski
Klacz
kucyka Sofie przywiozła do szpitala hipoterapeutka Zuzana Gazdowa. Na pierwsze
piętro wywiozła ją windą. – Zaczęło
się od tego, że zabierałam kucyka ze sobą do pracy – pracuję w placówce opieki
społecznej „Radost” w Trzyńcu i mój pracodawca się na to zgodził. Kiedy
widziałam, że obecność konia cieszy podopiecznych, przygotowałam siebie i Sofie
do egzaminów, aby uzyskać certyfikat uprawniający do hipoterapii. Ciągle się
obie uczymy. Na razie traktuję to jako hobby, staram się sprawić ludziom przyjemność.
Odwiedzamy z Sofie głównie domy seniora, placówki dla osób
z upośledzeniem umysłowym i z zaburzeniami spektrum autyzmu –
powiedziała „Głosowi” właścicielka zwierzęcia.
Kucyka
prowadziła do łóżek tych pacjentów, którzy byli takim spotkaniem
zainteresowani. Każdy z nich miał dosyć
czasu, by się nim nacieszyć. Jedna z seniorek przyznała, że w młodości jeździła
konno. Odwiedziny kucyka wzruszyły ją do łez.
GALERIE kon
Jolana
Schwarzmannowa z uśmiechem na twarzy szczotkowała klacz. – Pochodzę ze
Słowacji, z okolic Trnawy, mieliśmy gospodarstwo. Konia wprawdzie nie mieliśmy,
ale hodowaliśmy krowy, prosiaki. Bardzo fajne było to dzisiejsze spotkanie –
przyznała. Obecność
konia poprawiła humor także Vlastimilowi Fajkusowi, który już od dwóch miesięcy
leży na oddziale. Obecność konia przyjął wręcz entuzjastycznie, chwalił
inicjatywę jako bardzo udaną.
Na
oddziale opieki pielęgnacyjnej wracają do zdrowia osoby po udarach mózgu,
zawałach serca, amputacjach kończyn. Korzyści płynące z obcowania pacjentów z
kucykiem podsumował główny fizjoterapeuta czeskocieszyńskiego szpitala Alfréd
Heckel. – Ten
rodzaj terapii ma duży potencjał aktywizujący pacjentów. Już to, że pacjent
musi się wyprostować i wyciągnąć rękę, aby dotknął konia, jest wysiłkiem, który
dla wielu osób bywa trudny, lecz możliwość kontaktu z koniem je motywuje.
Dlatego obecność konia jest jeszcze głębszym bodźcem niż na ogół bywa terapia
z udziałem zwierząt, najczęściej psów. Ludzie nie spotykają się
z końmi tak często, dlatego przeżycie jest głębsze i pozytywnie wpływa
także na stan psychiczny.
Kucyk
nie jest pierwszym zwierzęciem, które odwiedziło szpital w Czeskim Cieszynie.
Od ponad 12 lat stosowana jest dogoterapia, czyli „leczenie psem”.