Koniec. Nie ma ratunku dla Bagińca | 29.06.2024
Nie
widzę sensu, żeby coś takiego można było remontować – ocenił Radek Bryol z Czeskiego
Narodowego Muzeum w Naturze w Rożnowie pod Radhoszczem, rozglądając się po
zniszczonym budynku dawnej polskiej szkoły na Bagińcu. Wspólnie ze specjalistą
gościliśmy w tym wyjątkowym miejscu w czwartkowe popołudnie. Los obiektu jest
przesądzony – czeka go rozbiórka.
Ten tekst przeczytasz za 5 min. 60 s
Od lewej Marek Bystroń, Jan Michalik, Karol Kurzysz i Radek Bryol w budynku dawnej polskiej szkoły na Bagińcu.Fot. Łukasz Klimaniec
Bardziej
przygnębiającego obrazu chyba nie można było się spodziewać. Z ciężkich,
szarych chmur, jakie w duszne, czwartkowe popołudnie zebrały się nad Bagińcem,
lunął rzęsisty deszcz. Woda ciurkiem z góry wlewała się do miejsca, które
kiedyś było przedsionkiem budynku polskiej szkoły, a teraz wyglądało jak
krajobraz po bombardowaniu. Z góry zwisało kilka desek, które kiedyś były
stropem, a na podłodze leżała miazga przegnitego i połamanego drewna, przez
którą trzeba było się ostrożnie przeprawić, by wejść do sali z tablicą szkolną,
ławami i kominkiem, na którym opierały się kolejne oderwane od sufitu deski.
Wokół leżało pełno spróchniałych pozostałości stropu.
– Nie
wierzyłem, jak mówili, że niebezpiecznie jest tu wchodzić. Ale faktycznie,
niebezpiecznie – przyznał Karol Kurzysz z Piosku, regionalista, miłośnik gwary
i historii regionu.
Do końca pozostało 80% artykułu.
Jeżeli jesteś zainteresowany dostępem do strefy PREMIUM, załóż konto i wybierz jeden z pięciu dostępnych pakietów. Miesięczny dostęp tylko 49 CZK! Wypróbuj jeszcze dziś.
Chcete li pokračovat ve čtení článku, založte si účet a vyberte si jeden z pěti balíčků. Měsícní předplatné jen za 49 Kč! Vyzkoušejte ještě dnes.