Roman Wróbel wicemistrzem świata! Ale brąz cenni bardziej od srebra | 13.11.2023
To coś niesamowitego, dla mnie bajka – uśmiecha się Roman Wróbel, który w pierwszy weekend listopada we włoskiej Perugii wywalczył wicemistrzostwo świata ICN 2023 w fitness sylwetkowym i zdobył trzecie miejsce w kulturystyce naturalnej. Wójt Bystrzycy w starciu z młodszymi o 10 lat zawodnikami imponował znakomitą formą.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Roman Wróbel w wieku 61 lat nadal prezentuje nienaganną sylwetkę, która została wysoko oceniona na mistrzostwach świata we Włoszech. Fot. ARC Romana Wróbla
Choć Roman Wróbel przyzwyczaił kibiców do osiągania znakomitych wyników
w kulturystyce, to jednak nie przestaje zadziwiać. W wieku 61 lat nadal
prezentuje nienaganną sylwetkę, która została wysoko oceniona na mistrzostwach
świata ICN 2023, jakie w dniach 3-5 listopada odbyły się w Perugii. Podczas tej
rywalizacji Roman Wróbel zdobył wicemistrzostwo świata ICN 2023 w fitness
sylwetkowym (Men´s Physique 50+) i brązowy medal w kulturystyce naturalnej
(0Bodybuilging Masters 60+).
– Broniłem tytułu w fitness sylwetkowym w starciu z zawodnikami o 10
lat młodszymi i zdobyłem srebrny medal. A brąz w kulturystyce naturalnej jest
dla mnie wisienką na torcie, ponieważ w ubiegłym roku miałem piąte miejsce, a
teraz brązowy medal. Przyznaję otwarcie, ten brąz w kulturystyce cenię wyżej od
srebra w fitness sylwetkowym – mówi kulturysta z Bystrzycy.
Fot. Facebook.com/naturalnisport
Nie ukrywa, że oba medale mają dla niego duże znaczenie. – Dla mnie to
ogromny dar, że mogę uprawiać sport wyczynowy w zaawansowanym wieku i ze
sztuczną częścią segmentu kręgosłupa – zaznacza. Podkreśla, że do startu w
zawodach motywuje go… rzeczywistość. A jest ona taka, że nie wyobraża sobie
jakiegokolwiek dnia bez odwiedzin siłowni. Dla niego to codzienny rytuał. Ale
udział w mistrzostwach, a zwłaszcza przygotowania do nich, które rozpoczyna sto
dni wcześniej, to coś, czego nie potrafi opisać słowami.
– Mam na myśli dyscyplinę żywieniową, która jest dla mnie zawsze egzaminem
silnej woli – nie ukrywa Roman Wróbel. Do mistrzostw w Perugii przygotowania
rozpoczął niejako „z marszu”, bez kryzysów i kontuzji. Obawiał się tylko o
jedno, by nie wnieść do zawodów zbyt szczupłej sylwetki, bo – jak przypomina –
w kulturystyce naturalnej chodzi nie o największą muskulaturę, ale o
maksymalnie wyrzeźbioną i szczupłą. Jego obawy były jednak nie na miejscu. W
Perugii zaprezentował się znakomicie.
Fot. Facebook.com/naturalnisport
– Te osiągnięcia cieszą, ale najbardziej cieszy mnie, że w wieku 61 lat
moje ciało i organizm reagują na trening tak samo, jak przed 46 laty, kiedy
rozpoczynałem kulturystyczną przygodę – przyznaje. Po powrocie do zawodów swoje
pierwsze kroki skierował na trening. I tak w kółko.
– O ile Pan Bóg da zdrowie,
to kolejna przygoda czeka mnie już 1 czerwca na mistrzostwach Europy, ponownie
we Włoszech, tym razem Rimini – zapowiada Roman Wróbel.