poniedziałek, 12 maja 2025
Imieniny: PL: Dominika, Imeldy, Pankracego| CZ: Pankrác
Glos Live
/
Nahoru

To było podejście! Grupa PTTS „Beskid Śląski" w RC wspięła się do źródeł Stonawki  | 04.10.2023

27 osób z PTTS „Beskid Śląski" w RC wybrało się we wtorek na wycieczkę do źródła Stonawki. Wędrując z Gnojnika do Ligotki Kameralnej pokonali m.in. wymagające podejście stromą i nieoznakowaną ścieżką, by dotrzeć do celu. 18-kilometrową trasę zakończyli odwiedzając dom Jana Kubisza.  

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 15 s
Źródło Stonawki znajduje poniżej powalonego drzewa. Fot. Łukasz Klimaniec
Byliście kiedyś u źródła Stonawki? Okazało się, że zdecydowana większość uczestników wtorkowej wycieczki PTTS „Beskid Śląski” w RC nigdy wcześniej nie była w tym miejscu. Nic zatem dziwnego, że propozycja takiej wyprawy spotkała się z dużym odzewem gromadząc na starcie blisko 30 osób.

– Wpadło mi to do głowy, kiedy tworzył się kalendarzyk akcji Beskidu. Pani Farnik prosiła wszystkich, by zgłosili propozycje wycieczek. I tym sposobem zaproponowałem taką trasę do źródła Stonawki – wyjaśnił Władysław Broda, pomysłodawca i kierownik wtorkowej wyprawy, który kilka razy wędrował do tego miejsca.

Wycieczka wyruszyła sprzed dworca kolejowego w Gnojniku niebieskim szlakiem w kierunku rynku w Ligotce Kameralnej i dalej żółtym szlakiem do Fińskiej sauny, gdzie czekała już grupka Beskdzioków, którzy zdecydowali się dotrzeć do tego miejsca autobusem.

Stamtąd wszyscy powędrowali w górę, by w pewnym momencie zejść ze szlaku i po wędrówce podmokłą ścieżką zacząć wspinać się stromą i nieoznakowaną trasą do niepozornego miejsca, z którego wypływa Stonawka. O początku biegu tej rzeki informuje deska, jaka znajduje się na powalonym drzewie tuż nad źródłem. Łatwo ją przegapić, o czym przekonał się nie tylko autor tego tekstu, ale i kilku uczestników wycieczki.


Nie lada wyzwaniem było podejście powyżej źródła, które w kilku przypadkach trzeba było pokonywać na czworaka. 
– To była dawka adrenaliny, będzie co wspominać – uśmiechali się zaprawieni w wędrówkach Beskidziocy odśpiewując nieco później na polanie pod Czuplem „Szumi jawor, jawor”.

Na zakończenie 18-kilometrowej trasy turystów czekała nie lada atrakcja, jaką była wizyta w domu Jana Kubisza w Gnojniku, do którego zaprosiła Alicja Toboła, wnuczka poety. Beskidziocy mieli okazję obejrzeć utworzoną przez nią mini-izbę pamięci i pamiątki po nauczycielu, działaczu narodowym i poecie.



Może Cię zainteresować.