Prezydent Duda: NATO stworzyło i zatwierdziło plany obronne - to przełomowa decyzja | 12.07.2023
Sojusz Północnoatlantycki po raz pierwszy od czasu zimnej wojny stworzył i zatwierdził plany obronne; to przełomowa decyzja - powiedział w środę prezydent Andrzej Duda, podsumowując szczyt NATO w Wilnie. Podjęto szereg decyzji zbliżających Ukrainę do NATO - dodał.
Ten tekst przeczytasz za 5 min. 15 s
Fot. Marek Borawski/KPRP
W środę zakończył się dwudniowy szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Wilnie. Po zakończeniu obrad prezydent Duda na konferencji prasowej odniósł się do najważniejszych decyzji szczytu.
"Po raz pierwszy od czasu zimnej wojny Sojusz stworzył i zatwierdził plany obronne. To jest praca, która była realizowana przez cały czas właściwie od szczytu NATO w Madrycie" - powiedział prezydent, dodając, że jest to "przełomowa decyzja".
Jak mówił prezydent, "plany obronne przewidują to przejście od "deterrence by punishment" do "deterrence by denial". "Czyli od odstraszania przez ukaranie - czyli w momencie, jak nas zaatakują i przejmą nasze terytorium, to my dopiero mobilizujemy się i odpowiadamy i zaczynamy się bronić - do odstraszania poprzez uniemożliwienie dostępu: czyli nie wejdą, zostaną zatrzymani natychmiast" - tłumaczył prezydent.
Duda podkreślił, że wielokrotnie podczas dyskusji na forum Sojuszu była mowa o tym, że "nie możemy dopuścić do sytuacji, by powtórzyła się Bucza, kiedy oddziały wroga wejdą na nasze terytorium, zajmą je i dopiero będziemy to terytorium z okupacji wrogiej wyzwalali, i dopiero wtedy będziemy potencjalnie znajdowali zamordowanych ludzi, naszych najbliższych, niewinne cywilne ofiary".
"Otóż NATO mówi: zdecydowanie nie. Taka sytuacja z punktu widzenia Sojuszu zdarzyć się nie może, dlatego przyjmujemy te nowe plany obronne z zupełnie nową, śmiało można powiedzieć, doktryną obrony terytorium NATO" - zaznaczył prezydent.
Prezydent wskazał też, że w komunikacie końcowym po szczycie NATO Białoruś wymieniana jest pięciokrotnie, ze szczególnym uwzględnieniem tzw. Bramy Brzeskiej (regionu na pograniczu Polski i Białorusi) jako obszaru zagrożenia strategicznego i militarnego, który będzie pod szczególną obserwacją i nadzorem NATO.
"Szacuje się, że gdyby doszło do ataku na Bramę Brzeską, to można byłoby liczyć, że na nasze terytorium mniej więcej ok. 100 tys. żołnierzy Sojuszu zostałoby skierowanych do natychmiastowej obrony" - mówił Duda. "To są te założenia, które są w tej chwili przyjmowane i które zostały przez Sojusz zatwierdzone w ramach planów obronnych" - dodał.
Zaznaczył, że przekłada się to również na kwestię dyskusji na temat bezpieczeństwa i parasola nuklearnego NATO. "Ten parasol nuklearny, jak się podkreśla, jest roztoczony nad wszystkimi państwami Sojuszu, więc w kontekście tych zapowiedzi relokacji (rosyjskiej) broni nuklearnej (na Białorusi) to stwierdzenie w jasny sposób odpowiada zagrożeniom" - dodał.
"Należy to czytać tak: jeżeli w jakikolwiek sposób miałyby zostać użyta rosyjska broń nuklearna przeciwko państwom NATO, to państwa NATO również odpowiedzą w stosowny sposób. Ten komunikat jest jednoznaczny" - powiedział prezydent Duda.
Duda zwrócił również uwagę, że na szczycie zapadła decyzja o budowie i zapełnieniu magazynów broni i sprzętu NATO na wschodniej flance. "Muszą być magazyny broni po to, żeby tylko relokować żołnierzy, żeby nie trzeba było całej infrastruktury razem z tymi żołnierzami przywozić, że to uzbrojenie musi być zgromadzone. Taka decyzja została podjęta" - powiedział prezydent.
Jak mówił, "te magazyny także u nas będą zapełniane i jest decyzja Sojuszu w tej sprawie". "To na pewno jest kolejny aspekt pozytywny tej debaty, którą zakończyliśmy i decyzji, które zostały podjęte" - dodał.
"Co jest najważniejsze, co wszyscy bardzo mocno podkreślali: NATO jest jednością. Nie ma w NATO kwestii, które miałyby charakter głęboko sporny. Żadne sprawy nie upadły na tym szczycie NATO. Jest więc jedność, solidarność i wsparcie dla Ukrainy" - powiedział prezydent.
Prezydent Duda zwrócił również uwagę, że w języku Sojuszu następuje zmiana w stosunku do Rosji. "Rosja przestaje być absolutnie w jakimkolwiek stopniu partnerem NATO. (...) Dzisiaj nie ma żadnych wątpliwości, Rosja jest agresorem, Rosja jest dzisiaj największym zagrożeniem dla państw NATO, to jest wprost tak nazwane i wprost tak się mówił; (Rosja)prowadzi agresywną wojnę na Ukrainie, tak też jest przez Sojuszu Północnoatlantycki nazywana" - podkreślił prezydent.
Państwa Sojuszu w przyjętym we wtorek komunikacie potwierdziły decyzję ze szczytu w Bukareszcie w 2008 r., że Ukraina zostanie członkiem NATO. Uznały też, że droga Ukrainy do NATO nie wymaga już Planu Działań na rzecz Członkostwa (Membership Action Plan - MAP). We wtorek przywódcy Sojuszu zdecydowali także o tym, że NATO stworzy trzy regionalne plany obrony na wypadek ataku na kraje członkowskie w Europie: jeden dla północy kontynentu, drugi dla południa, a trzeci dla krajów wschodniej flanki, w tym dla Polski.
W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że Ukraina otrzymała gwarancje bezpieczeństwa od grupy G7, i ocenił, że to etap drogi Ukrainy do NATO. Prezydent Joe Biden powiedział, że "wspólna deklaracja G7 czyni jasnym, że nasze wsparcie będzie sięgać daleko w przyszłość; pomożemy Ukrainie zbudować silną obronę na lądzie, morzu i w powietrzu".
(PAP)
autorzy: Mikołaj Małecki, Aleksandra Rebielińska