Słowacja: zamach na premiera to pierwsze takie wydarzenie we współczesnej historii kraju | 16.05.2024
Po raz pierwszy we współczesnej historii Słowacji doszło do
zamachu na polityka – komentuje słowacka prasa atak na szefa rządu Roberta
Ficę. Premier Słowacji, postrzelony wczoraj podczas spotkania z mieszkańcami Handlowej,
przeszedł wczoraj trudną operację w Bańskiej Bystrzycy. Według lekarzy jego
stan jest stabilny.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 30 s
Premier Słowacji Robert Fico. Fot. ARC
Gazety krytykują zachowanie ochrony premiera po zamachu i
zauważają, że reakcje słowackich polityków na to zdarzenie można podzielić na
pojednawcze w tonie i atakujące media. Dziennik „Nový
Čas” cytuje wypowiedź słowackiego wicepremiera, ministra środowiska
Tomasza Taraby, który przekazał mediom informacje o pomyślnie zakończonej
operacji Ficy. Według słów polityka życie zaatakowanego premiera nie jest już
zagrożone. – Został ciężko ranny – jedna kula przeszła przez brzuch, druga
trafiła w staw – dodał Taraba, potwierdzając wcześniejsze doniesienia na ten
temat.
Niezależny „Dennik N” publikuje komentarz byłego komendanta
głównego słowackiej policji Sztefana Harmana, który bardzo negatywnie ocenia
działanie rządowej ochrony. – Panował chaos, to oczywiste, i to jest porażka –
ocenia w rozmowie z gazetą. Zaznacza, że ochroniarze powinni byli natychmiast
umieścić premiera w samochodzie i odjechać z nim z miejsca zdarzenia, ponieważ
nie było pewności, że napastników nie było więcej. Harman przypomina też, że
jeszcze kilka dni temu sam Fico mówił o kierowanych pod jego adresem groźbach.
Dziennik „SME” koncentruje się na reakcjach polityków,
którzy zabrali głos natychmiast po zamachu. Zwraca uwagę, że o ile
przywódcy partii współrządzącej Hlas-SD i ugrupowań opozycji zareagowali na
sytuację pojednawczo i nawoływali do zjednoczenia, o tyle politycy koalicyjnej
Słowackiej Partii Narodowej (SNS) i partii Smer-SSD premiera Ficy oskarżyli
media i opozycję o współodpowiedzialność za próbę zabójstwa premiera.
Na łamach dziennika „Pravda” pojawił się wywiad z
politologiem Tomaszem Koziakiem. Można w nim przeczytać, że atak na premiera to
pierwszy taki incydent we współczesnej historii Słowacji, a także pierwsze
usiłowanie zabójstwa szefa rządu lub państwa w Europie od 40 lat. Gazeta zastanawia
się również, czy sam Fico swoim zachowaniem i wypowiedziami nie sprowokował
środowego zamachu.
„Hospodarske Noviny” przypominają, że zamachowiec, 71-letni
Juraj C., pochodzi z miejscowości Levice na południu Słowacji, a przed 1989
rokiem był pracownikiem czechosłowackiej służby bezpieczeństwa. Dodaje, że w
ostatnich latach sympatyzował z paramilitarną organizacją Słowaccy Poborowi,
powiązaną ze środowiskami ekstremistycznymi.