Michał Wojnar: Z historią i geografią za pan brat | 04.04.2022
Czwartoklasiście Polskiego Gimnazjum im. J. Słowackiego w Czeskim Cieszynie Michałowi Wojnarowi przełom marca i kwietnia upływa pod znakiem konkursów z historii i geografii. Najpierw w konkurencji powiatowej, a następnie wojewódzkiej.
Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Michał Wojnar w tym roku zdaje maturę. Mimo tego z udziału w olimpiadach przedmiotowych nie zrezygnował. Fot. BEATA SCHÖNWALD
Konkurs historyczny to szerokie pojęcie. Czy ten, w którym uczestniczyłeś, miał jakiś konkretny temat?
– Była nim szlachta i arystokracja czeska w latach 1618-1948.
Jak się przygotowywałeś?
– Nauczyciel historii ułatwił mi dostęp do tytułów, które zostały wymienione jako literatura zalecana. Była jedna cała książka oraz fragmenty innych.
To był ciekawy temat? Czego się dowiedziałeś?
– Książka, którą mieliśmy do przeczytania, opowiadała o podróżach szlachty na przełomie oświecenia i romantyzmu. Ktoś mógłby pomyśleć – historyczna książka jak każda inna. Jednak ciekawe było dowiedzieć się, jak szlachta w tych czasach podróżowała i jaki wpływ miały te podróże np. na rozwój architektury, ale także zakładów przemysłowych. Po lekcjach historii można było czasem odnieść wrażenie, że szlachta stanowiła hamulec rozwoju społeczno-gospodarczego, tymczasem wcale tak nie było.
Jakie kraje były celem jej podróży?
– Te destynacje się zmieniały. Przez wiele stulecie szlachta jeździła do Italii, by podziwiać zabytki antyczne. W XVII i XVIII wieku celem była Francja i dwór Ludwika XIV, natomiast w początkach rewolucji przemysłowej – Anglia, gdzie powstawały fabryki i inne zakłady przemysłowe.
Jak wyglądał sam konkurs?
– Było 80 pytań testowych, niektóre zamknięte, inne z kolei otwarte. Wyniki pojawiły się na internecie następnego dnia. Ja zdobyłem ponad 60 punktów i to zapewniło mi pierwsze miejsce i awans do eliminacji wojewódzkich, które odbędą się w przyszłą środę w Ostrawie.
Temat pozostaje ten sam?
– Tak, ale trzeba będzie go poszerzyć, bo pojawiły się nowe pozycje, z którymi powinniśmy się zapoznać.
W środę brałeś udział w eliminacjach wojewódzkich olimpiady geograficznej. Na czym z kolei polega ten konkurs?
– Konkurs składa się z trzech części – z pracy z atlasem, ogólnej wiedzy geograficznej oraz części praktycznej, w której wymagane jest czytanie ze zrozumieniem grafik, map klimatycznych itp. Geografia w odróżnieniu od historii nie ma konkretnego tematu. Wymagane są wiadomości z dość szerokiego zakresu, a także ważne jest to, by umieć szukać w atlasie. Ponieważ lubię geografię i szperanie w mapach, zawsze jakoś mi to wychodziło. Nie po raz pierwszy startuję bowiem w tym konkursie.
Jesteś przed maturą. Czy udział w olimpiadach nie zabiera ci za dużo czasu?
– To prawda, że pod tym względem w czwartej klasie nie można przesadzać, bo są ważniejsze sprawy. Dlatego podchodzę do tych konkursów bardziej na zasadzie „uda się, nie uda”. Do tej pory się udawało.
Czy na maturze skorzystasz chociaż z tej historyczno-geograficznej wiedzy?
– Nie. Zgłaszam się na prawo i jako wybieralny przedmiot maturalny wybrałem nauki społeczne.