piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

o. Patryk Rygiel: Obok żłóbka jest Golgota | 24.12.2020

Rodzice dali mu na imię Bogdan. Wkładając habit zakonny, otrzymał imię Patryk. Z ojcem Patrykiem Ryglem OFMConv rozmawiamy o życiu zakonnym i franciszkańskich wigiliach. 

Ten tekst przeczytasz za 3 min.
Ojciec Patryk Rygiel na tle klasztoru Braci Mniejszych Konwentualnych w Opawie. Fot. BEATA SCHÖNWALD

 
Jak wyglądają przygotowania do świąt Bożego Narodzenia w waszym opawskim klasztorze?
– Odbywają się one przede wszystkim poprzez służbę bliźnim. Adwent to czas, kiedy ludzie przychodzą do spowiedzi, bo chcą uporządkować swoje relacje z Bogiem. Jestem zaskoczony, że w czasie pandemii, kiedy życie mimo wszystko jest ograniczone, przychodzi aż tyle osób. Bardzo nas to cieszy, zwłaszcza kiedy widzimy, że mogliśmy pomóc, przynieść ulgę. Adwent to również czas maryjny, bo Maryja jest tą, która pośredniczy w Bożym planie zbawienia. To, że nie wolno teraz śpiewać, jest tym bardziej dla nas bolesne, że w trakcie odprawiania porannych mszy św., tzw. rorat ku czci Matki Bożej, w naszym kościele zawsze brzmiał piękny śpiew. Obecnie te wszystkie pieśni, sięgające nieraz średniowiecza, należy recytować. Poza tym w czasie Adwentu bracia uczestniczą w rekolekcjach albo sami je prowadzą. W ub. tygodniu razem ze wspólnotą z Karniowa przeżywaliśmy dzień skupienia na Cwilinie. Prócz tego – jak w każdej rodzinie – przedświąteczny okres poświęcamy na sprzątanie i porządkowanie klasztoru.


A jak wygląda Wigilia u franciszkanów?
– Zależy w którym klasztorze. Generalnie jednak Wigilia rozpoczyna się od uroczystych nieszporów w kaplicy. Po nich jest wieczerza wigilijna, która też ma charakter nabożeństwa, bo w jej czasie czyta się Ewangelię, wznosi modlitwy do Boga, czasem przełożony klasztoru wygłasza homilię. Potem dzielimy się opłatkiem, śpiewamy kolędy i rozmawiamy ze sobą jak w rodzinie. Następnie rozjeżdżamy się na pasterki, które są o różnych porach, niekoniecznie tylko o północy.

 
Czy kult Bożej Dzieciny ma jakieś specjalne miejsce w duchowości franciszkańskiej?
– Kult Bożej Dzieciny jest tutaj głęboko połączony z tajemnicą pasyjną. W szopkach franciszkańskich czasami można zauważyć, że obok żłóbka jest Golgota. To ma nam uzmysłowić, że Jezus Chrystus przyszedł na świat po to, żeby umrzeć za nas na krzyżu i nas zbawić. W tradycji wschodniej w pierwszych wiekach chrześcijaństwa Boże Narodzenie określano jako zimową paschę, czyli zimową Wielkanoc. Tradycja obchodzenia świąt Bożego Narodzenia ukształtowała się bowiem dopiero kilka wieków później.

 
Te święta Bożego Narodzenia będzie ojciec przeżywał po raz pierwszy w roli księdza. Czy będą w związku z tym inne?
– Choć trudno wybiegać w przyszłość, to myślę, że będą inne. Już w ub. roku jako diakon byłem bliżej ołtarza i wygłaszałem homilię, ale sprawowanie eucharystii to coś zupełnie innego. Po raz pierwszy uświadomiłem to sobie zaraz po święceniach kapłańskich. Stałem przy ołtarzu, na którym był Bóg, i zastanawiałem się, co ja tu właściwie robię? W czasie Świąt Bożego Narodzenia tym Bogiem jest mała Dziecina. Wielka to tajemnica. 





Może Cię zainteresować.