piątek, 19 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Alfa, Leonii, Tytusa| CZ: Rostislav
Glos Live
/
Nahoru

Polskie czwartki i inne pomysły. Rozmowa z kierownikiem Centrum Polskiego Michałem Przywarą | 16.09.2020

W nowo utworzonym Centrum Polskim Kongresu Polaków w Czeskim Cieszynie praca wre na całego. Menedżerowie poszczególnych ośrodków przygotowują projekty, rozpoczęto działania mające na celu realizację zadań placówki: wspieranie polskiej oświaty, promocję kultury polskiej oraz promocję Zaolzia. Konkrety przybliża kierownik Centrum – Michał Przywara. 

Ten tekst przeczytasz za 5 min. 60 s
Michał Przywara został kierownikiem Centrum Polskiego przy Kongresie Polaków. Fot. NORBERT DĄBKOWSKI
 

 
Na konferencji prasowej z okazji inauguracji Centrum Polskiego wspominał pan o kontynuacji popularnych kursów języka polskiego dla czeskich rodziców uczniów polskich szkół. To znaczy, że projekt realizowany przez Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej teraz przejmie Centrum Polskie? 

– Ze względu na to, że byłem i jestem jednym z głównych menedżerów SMP, działania Stowarzyszenia i Centrum Polskiego będą się siłą rzeczy zazębiały. Kursy językowe czy też inne projekty organizowane przez SMP – takie jak obozy językowe czy „Wakacje na Zaolziu” – nabrały już takiego zasięgu, że zaczynają wykraczać poza możliwości tej organizacji. Centrum Polskie odciąży SMP i przejmie część tych działań. Synergiczny efekt, o którym mówimy, wynika z tego, że pracownicy CP są wynagradzani za swoją pracę, mają zatem czas, aby zajmować się sprawami projektowymi i organizacyjnymi w ramach pracy na etacie. A dzięki temu, że działalność Centrum Polskiego jest finansowana z innych źródeł (sponsorem są bracia Wałachowie – przyp. red.), obniżą się koszty projektów poszczególnych organizacji. Nie chodzi o to, aby Centrum przejmowało te projekty i mówiło: „Teraz my to będziemy robili”. Chcemy tworzyć wspólnotę organizacji oraz poszczególnych środowisk i koordynować ich działania. Tej koordynacji, dzielenia się pomysłami często brakuje, a szkoda, bo to oszczędza czas i koszty. Wiele działań da się zrealizować przy stosunkowo niskich kosztach, ale wymagają one stosunkowo dużego nakładu czasu – dzwonienia, jeżdżenia i tak dalej. Pracownicy Centrum ten czas mają zapłacony i to bardzo ułatwi sprawę.
 
 
 

Czym będziecie się zajmowali w najbliższym czasie?

– Wrzesień i październik to są miesiące projektowe, będziemy więc intensywnie pisali projekty przy współpracy z organizacjami. Chodzi też o koordynację, ponieważ są takie instytucje, do których składamy za dużo wniosków, ale też takie źródła dotacyjne, z których nie korzystamy w ogóle albo w małym stopniu. Będziemy na ten temat rozmawiali z Kongresem Polaków i Zarządem Głównym PZKO. A potem będzie już realizacja konkretnych projektów. W listopadzie odbędą się szkolenia projektowe „Liderzy Zaolzia” zorganizowane wspólnie z Harcerstwem i SMP. Będziemy także pomagali gimnazjalistom w realizacji „Dni Inspiracji”.
 

Jednym z zadań Centrum Polskiego ma być przybliżenie polskiej kultury Zaolziu. Jak te cele będą urzeczywistniane?

– Już tworzymy ofertę kulturalną, z której będą mogły skorzystać na przykład koła PZKO. Chcemy opracować ofertę koncertów, wystaw, ale też warsztatów edukacyjnych realizowanych przez artystów i instytucje z Polski, z regionu przygranicznego. Chcemy, aby to była oferta dostępna dla każdego, dlatego będzie zawierała propozycje programów od ok. 200 do 2 tys. złotych. Prócz tego przygotowujemy dwa własne projekty: „Polskie Czwartki” i „Dni polskie”. Te pierwsze będą wydarzeniem cyklicznym i rozpoczną się w styczniu przyszłego roku, natomiast „Dni Polskie” zaplanowaliśmy na drugie półrocze 2021 roku.


 
Co czwartek będziemy obcowali z polską kulturą?

– Z moich obserwacji wynika, że niekoniecznie trzeba organizować bardzo kosztowne przedsięwzięcia, ale potrzeba nam działań systematycznych. Nie jest naszym celem, aby było więcej imprez typu „Dolański Gróm”, bo jedna taka dobra impreza wystarczy, ale aby regularnie organizować drobne inicjatywy. W ramach „Polskich Czwartków” w każdy czwartek w ciągu całego roku będziemy organizowali jakieś wydarzenia w jednej lub kilku miejscowościach na Zaolziu. To może być koncert w Domu PZKO, polski film w miejscowym kinie, spotkanie autorskie w bibliotece. Nie muszą to być duże, spektakularne imprezy, ale chodzi o to, aby ich było dużo i aby były różnorodne.


Czym „Dni Polskie” będą się różniły od „Polskich Czwartków”?

– To będzie duży projekt, w ramach którego chcemy przedstawić polską kulturę w trzech miastach: Karwinie, Trzyńcu i Jabłonkowie. Czeskiego Cieszyna w to nie włączamy, bo tu jednak polska kultura jest najbardziej obecna. Ale na przykład w Trzyńcu, gdzie żyje ok. 7 tys. Polaków, nie ma praktycznie takich działań. Choć „Dni Polskie” mają się odbyć dopiero jesienią przyszłego roku, już teraz rozpoczniemy przygotowania. 
Są także pomysły na projekty sportowo-edukacyjne. Ostatnio popularne stało się bieganie, dlatego mamy zamiar przygotować bieg „Zaolzie tour”, który będzie równocześnie promocją Zaolzia. Chcemy wykorzystać także część projektów, które Mariusz Chybiorz, menedżer Ośrodka Promocji Kultury Polskiej, tworzył w ramach fundacji „Volens”. To są dobre pomysły, zwłaszcza w zakresie turystyki kulturowej i promocji Śląska Cieszyńskiego. Mariusz jest jednym z inicjatorów marki turystycznej „Śląsk Cieszyński”. Chcemy w ramach tych działań wypromować Zaolzie jako atrakcję turystyczną i markę kulturową.


Będziecie wykorzystywali nowoczesne narzędzia komunikacyjne w promocji Zaolzia?

– Chcemy m.in. prowadzić działania na YouTubie, gdzie zamierzamy promować gwarę, ale na odpowiednim poziomie, przedstawiać także jej korzenie. Tym zajmie się głównie Chrystian Heczko z Ośrodka Promocji Zaolzia. Na YouTubie jest, oczywiście, kanał Szymona Brandysa, Zaolzie wspaniale promuje także Ewa Farna, ale poza tym nie ma zbyt wiele nagrań na temat współczesnego Zaolzia. Zamierzamy także uzupełnić wiedzę o Zaolziu w Wikipedii. 

 





Może Cię zainteresować.