czwartek, 25 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Jarosława, Marka, Wiki| CZ: Marek
Glos Live
/
Nahoru

Teatr bez widza to nie teatr. Rozmowa z Jakubem Tomoszkiem, kierownikiem czeskocieszyńskiej "Bajki" | 06.05.2020

Na swoje spektakle sprzedali tysiące czeskich i polskich abonamentów. Od połowy marca nie mogą jednak stanąć przed widownią. Jak Scena Bajka radzi sobie z okresem, kiedy lalki muszą leżeć bezczynnie, rozmawiamy z jej kierownikiem, Jakubem Tomoszkiem. 

Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Jakub Tomoszek i Scena Bajka na próbie Hobbita. Fot. Karin Dziadek

 

Co czuje aktor, reżyser, szef sceny, kiedy zamykają mu teatr?

– Czuje się tragicznie, ponieważ kiedy zamknięto teatry, nie mieliśmy jeszcze zakończonego sezonu. Przed nami był cały szereg niezrealizowanych planów, spektakle, które należały się naszym abonentom. Już z samej definicji teatr bez widza to nie teatr. To tylko instytucja, która czeka, kiedy ponownie będzie mogła się otworzyć dla publiczności. Natomiast chyba najmniej komfortowa była w tym wszystkim niepewność, bezczynne czekanie w domu na to, co będzie. 

 
W jakim momencie pandemia koronawirusa zastała wasz zespół? 

– Akurat pracowaliśmy nad „Hobbitem” w reżyserii Pavla Gejguša. 17 marca miała się odbyć pierwsza próba, a z kolei na 13 marca była zaplanowana polska premiera „Muzykantów z Bremy”. A tu nagle, kilka dni wcześniej zamknięto nam teatr.
 

 
I musieliście zostać w domu…

– Gdyby można było przewidzieć, że tak potoczą się sprawy, można by aktorom zadać chociaż jakieś zadania domowe. W tym pierwszym okresie udało nam się zrobić przynajmniej dwie próby czytane on-line czeskiego „Hobbita”. Natomiast po Wielkanocy rozpoczęliśmy już próby w teatrze. Teraz jednak czeską wersję odkładamy na bok i przymierzamy się do polskiej. We wrześniu, kiedy powróci do nas reżyser, chcemy to wszystko doprowadzić do szczęśliwego końca i zaprosić widzów na premierę. Cały ten czas, który teraz mamy, staramy się więc poświęcać na próby tak, żeby później, kiedy zaczniemy już grać dla publiczności, było nam choć trochę łatwiej. Od czerwca chcemy więc zacząć pracować nad kolejnym tytułem. Będzie to mało znana „Wielka bajka policyjna” Karla Čapka. Dodatkową atrakcją będzie to, że reżyserem tej sztuki będzie Vít Brukner z teatru lalkowego „Buchty a loutky” z Pragi, który ma bardzo ciekawe podejście do swoich przedstawień. Myślę, że będzie naprawdę fajnie i dowcipnie. 


Czy jest szansa, że przed wakacjami zagracie jeszcze dla publiczności na żywo?

– Na to pytanie trudno mi odpowiedzieć, ponieważ zapowiadane przez rząd terminy znoszenia poszczególnych ograniczeń, niestety, zmieniają się praktycznie z dnia na dzień. Przedszkola i szkoły być może zaczną działać, ale na pewno nie w takim zakresie jak w czasach przed koronawirusem. W związku z tym już teraz widzimy, że nie uda nam się zrealizować wszystkich abonamentowych przedstawień. Mamy jednak nadzieję, że we wrześniu będziemy już grać normalnie. 


Całą rozmowę z Jakubem Tomoszkiem opublikowaliśmy we wtorkowym wydaniu naszej gazety 5.05.2020.
 



Może Cię zainteresować.