sobota, 20 kwietnia 2024
Imieniny: PL: Agnieszki, Amalii, Czecha| CZ: Marcela
Glos Live
/
Nahoru

Jajecznica także na Morawach  | 03.06.2020

Drugie obchody Zielonych Świątek odbyły się w sobotę w Polskim Klubie Polonus w Brnie. Polonusi postanowili przenieść smażenie jajecznicy - ten stary cieszyński zwyczaj znad Olzy - nad Swratkę i można powiedzieć, że przyjął się on z wielkim powodzeniem. 

Ten tekst przeczytasz za 1 min. 45 s
Fot. arch. Klubu Polonus

 
Impreza odbyła się ponownie w plenerze – czyli w podbrneńskiej miejscowości Těšany, i to nie tylko z racji podobieństwa do nazwy Cieszyn, ale przede wszystkim dlatego, że mieszkają w niej dwie aktywne rodziny członków Klubu Polonus. 

Pogoda dopisała i uroczystym rozbiciem pierwszego jaja o godz. 15. dla ponad trzydziestki klubowiczów rozpoczęła się fajna zabawa. Była więc jajecznica smażona w kociołku, szaszłyki baranie i kiełbasa z grilla, sałatki domowej roboty członkiń klubu, kołacze, serniki, ciasta i inne pyszności. 

W ramach rozrywki przygotowano zawody w „kręgle" w postaci butelek wody mineralnej, które należało przewrócić za pomocą pomarańczy umieszczonej w pończosze. A że na brak pomysłów wśród klubowiczów nie można narzekać, następną dyscypliną było gaszenie świecy na czas za pomocą śrubki wiszącej na sznurku przywiązanym wokół pasa. Obie dyscypliny nie tylko wyłoniły swoich zwycięzców, ale przede wszystkim zapewniły wyśmienitą zabawę w gronie polskich przyjaciół i ich rodzin. 

Klubowicze zdążyli jeszcze zwiedzić prywatne „muzeum-stodołę" kolegi Witka Ługowskiego, który co roku poszerza swoje zbiory, więc nigdy nie można powiedzieć, że widziało się już jego kolekcję. Zawsze jest jakiś nowy eksponat do obejrzenia. Tym razem był to „nowy" zabytkowy samochód. Klubowicze bawili się dobrze aż do zmroku (tak, jakby przeczuwali, że zaraz w niedzielę zacznie padać deszcz) a miłe wspomnienia będą im towarzyszyć co najmniej do następnej jajecznicy.
 
 
Fot. arch. Klubu Polonus w Brnie




Może Cię zainteresować.