Z redakcyjnej poczty: Jesienne wędrowanie po Wiśle | 09.11.2024
Spacery, wiosenny i jesienny, należą do spotkań organizowanych co roku dla
członków Klubu Nauczycieli Emerytów w RC. W ich trakcie zazwyczaj odwiedzamy
jedną z placówek szkolnych, żeby zaznajomić się z wyglądem budynku,
wyposażeniem, sukcesami albo nawet i problemami , z jakimi musi się borykać.
Ten tekst przeczytasz za 2 min. 45 s
Przed Muzeum Beskidzkim w Wiśle. Fot. ARC
W tym roku zarząd KNE w RC postanowił,
że trasa spaceru jesiennego poprowadzi do Wisły, w której każdy chyba zwiedził
amfiteatr, deptak czy skocznię im. Adama Małysza. Nie znamy jednak tych
przepięknych miejsc, które przyciągają turystów nawet z zagranicy. Wielką
atrakcją Wisły jest kolejka turystyczna, dzięki której można w dwie i pół
godziny zwiedzić najbardziej urokliwe zakątki. Dla nas, emerytów, którzy już
często mamy problemy z chodzeniem, taka propozycja była niezmiernie kusząca.
W czwartek
17 października grupa nauczycieli emerytów i ich sympatyków wybrała się na
jesienny spacer. Jego pierwsza część została przeznaczona na zwiedzenie Muzeum
Beskidzkiego im. Andrzeja Podżorskiego, które mieści się w centrum Wisły, w
budynku dawnej karczmy z 1794 rolu. Ekspozycja stała prezentuje eksponaty
związane z życiem i twórczością górali Beskidu Śląskiego. Obejrzeć więc można
osobliwości męskiego i kobiecego stroju ludowego oraz działy kultury
materialnej mieszkańców tego regionu, takie jak pasterstwo, tkactwo, obróbka
drewna, narzędzia rolnicze i użytku domowego. Dodatkowo zwiedzenie dawnej
szkoły było dla dużym przeżyciem. Ławki szkolne, tablica i wiele innych
przedmiotów, przypomniały nam nasze lata szkolne. W kurnej chacie można było
obejrzeć tamtejsze urządzenie „izby”, sprzęt i naczynia, które w tym czasie
używały gospodynie. W kuźni zobaczyliśmy na żywo pracę kowala. Wykuł nam na
szczęście małe podkówki.
Spacer został dofinansowany z
Funduszu Rozwoju Zaolzia Kongresu Polaków w Republice Czeskiej, za co
serdecznie dziękujemy.
Następnie kolejką turystyczną wyruszyłyśmy
w kierunku Wisły-Malinki z dominującą skocznią im. Adama Małysza. Kolejka na
skocznię niestety nie kursuje, dlatego nie mogliśmy z góry podziwiać
wiślańskiego krajobrazu. Kolejnymi naszymi celami były mała zapora
z urokliwym wodospadem oraz Zamek Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na
Zadnim Groniu. Po wyjściu na taras restauracji Zamku Dolnego roztoczyła się
przed nami przecudowna sceneria złotej polskiej jesieni.
Dzień spędzony w Wiśle, według
opinii uczestników spaceru, można pod każdym względem uważać za bardzo udany. Z
pewnością będzie inspiracją do zorganizowania podobnych wojaży w naszych
rodzinach, pezetkaowskich klubach seniorów, klubach kobiet. W drodze powrotnej
do domu doszłyśmy do wniosku, że niezależnie od wieku, kondycji fizycznej czy
upodobań w tej urokliwej miejscowości każdy znajdzie coś dla siebie.
Uczestniczki spaceru