Dzieci leżą na dywanie z kartonowymi lunetami w ręku. Nauczycielka Anna Paszek kilka razy uderza w bębenek. Dzieci liczą uderzenia i odpowiadają, ile ich było. Czasem są dwa, czasem trzy czy pięć. Oznaczają liczbę gwiazd. Dzieci podnoszą się z podłogi i na tle melodii poruszają się sposobem przypominającym astronautów w stanie nieważkości. Lunetami na niby obserwują gwiazdy. Tak wyglądało jedno ze środowych zajęć na temat „Kosmos” w oddziale starszaków.

Zadania kosmiczne miały charakter ruchowy, muzyczny, plastyczny, a nawet matematyczny. Dzieci układały m.in. nazwy planet według wzoru, tworzyły kolorowe „planety” w talerzach napełnionych mlekiem, do którego dodawały farby. „Porozumiewały” się z ufoludkami, wykonując ruchy, które pokazywała im nauczycielka, trzymając w rękach obrazki kosmicznych ludzików. Tajemniczy eksperyment przypominało tworzenie magicznej galaktyki, którą wykonała z dziećmi – z waty, cekinów i farb – odbywająca praktykę w przedszkolu uczennica Średniej Szkoły Pedagogicznej w Odrach Natalia Kaszper.

– Każde zajęcia kosmiczne zaczynamy od startu rakiety. Mieliśmy także zabawę muzyczną, podczas której dzieci tworzyły dwójki, trójki czy czwórki, które przedstawiały gwiazdy na niebie, albo była zabawa z częścią relaksacyjną. Wtedy dzieci kładły się na podłodze, ja czytałam im na przykład o pierścieniu Saturna, a one sobie wyobrażały, że go widzą na niebie – opowiadała pani Anna Paszek.