Najważniejsze imprezy w Piosku mają miejsce w Gospodzie „U Łabaja”. I tu właśnie, jak zawsze pod koniec karnawału, od kilkudziesięciu już lat odbywa się i Bal PZKO, który rozpoczął się dzisiaj równo z wybiciem godziny 20.00.
– Pozwólcie, że was powitam w języku ojczystym, bo na Zaolziu jest mało okazji, by gadać po polsku – powiedział, otwierając imprezę, jej gospodarz, Jan Michalik, który po raz pierwszy występuje w tej roli, acz w zeszłym roku dał się poznać zaolziańskiej publiczności jako konferansjer na „Gorolskim Święcie”. Z kolei prezes Miejscowego Koła PZKO, Alojzy Wocławek życzył wszystkim dobrej zabawy.
A tę otworzył polonez. Już od wielu lat jest to polonez Wojciecha Kilara z filmowej adaptacji „Pana Tadeusza”. Z kolei do tańca przygrywa zespół „Galax”, a robi to nieprzerwanie od 1989 roku. W programie wystąpiła mażoretka z tandemu „Pietrovky”, czyli jedna z sióstr Pietrowych, Barbora – wicemistrzyni Republiki Czeskiej i Europy w tej taneczno-sportowej dyscyplinie. A potem już poszło – tańce, tańce i zabawa, parkiet ani na chwilę nie pozostaje pusty. Bal trwa i jeszcze sporo atrakcji – tombola, serduszkowy walczyk i tańce do białego rana. Bo to prawie ostatnia okazja – już za tydzień ostatnia sobota karnawału. (jot)