Chór Mieszany „Canticum Novum”, choć w niepełnym składzie,
pokazał, co potrafi. Na dzisiejszym koncercie w jabłonkowskim kościele parafialnym
śpiewacy pod batutą Leszka Kaliny odśpiewali przede wszystkim kolędy, a co
ciekawe, w różnych językach.
Na scenie zabrzmiał nawet język ukraiński. – Wszyscy wiemy, co się dzieje na Ukrainie. Uczcijmy tych cierpiących ludzi słuchając tej pieśni – powiedział Kalina wprowadzając kolejny utwór, wykonany właśnie w języku ukraińskim. Oprócz niego, usłyszeliśmy kolędy klasyczne, łacińskie, śpiewane po polsku, czesku czy niemiecku.
Całość koncertu robiła ogromne wrażenie. Doszlifowanie szczegółów, dynamika śpiewu zadziwiała nawet doświadczonych muzyków.
– To, jak potrafili delikatnie ciągnąć te wysokie tony bez podnoszenia głosu, jak trafiali w ton, to naprawdę świetna robota – stwierdzili Robert Kulka i Jan Klus, członkowie kapeli Blaf obecni na koncercie. – Mieli naprawdę wszystko dobrze przygotowane i przećwiczone – zgodziła się Renata Kulka, członkini Chóru Żeńskiego „Melodia”.
Kolędy chóralnie