Wśród naukowców wywodzących się z uniwersytetów w Katowicach, Opolu, Krakowie, Warszawie, Pradze, ale też Budapeszcie, Rzymie czy Northampton swój przyczynek wygłosił również historyk Uniwersytetu Ostrawskiego Józef Szymeczek. Spory na tle narodowościowym w okresie konfliktu czechosłowacko-polskiego o Śląsk Cieszyński pokazał tym razem z dotąd mało znanej perspektywy – fascynacji ezoteryzmem i okultyzmem zarówno czeskiej, jak i polskiej miejscowej ludności.
– Na tym mieszanym etnicznie terenie spirytyzm skupił najpierw członków narodowości polskiej i czeskiej. Czechów i Polaków łączyły zastrzeżenia do Kościoła katolickiego, który postrzegali jako instytucję zacofaną i związaną z panującą dynastią Habsburgów. Jednak wraz z upadkiem monarchii i powstaniem państw narodowych, omawiany obszar stał się przedmiotem sporu granicznego, który doprowadził do zbrojnego konfliktu czechosłowacko-polskiego. Pogorszenie się stosunków sąsiedzkich odbiło się negatywnie również na scenie ezoterycznej – wyjaśnił autor.
Cieszyńska fascynacja ezoteryzmem, która na początku XX stulecia przybrała zinstytucjonalizowaną narodową postać, nie wzięła się znikąd. Jej korzenie sięgały głęboko w wiek poprzedni. – Hugh McLeod, czołowy badacz historii nowożytnej, widzi XIX wiek jako czas pełen paradoksów na polu życia religijnego. Jest to okres rozwoju wspieranych przez państwo Kościołów tradycyjnych, ale także okres rodzącej się i postępującej racjonalizacji i sekularyzacji. Jednocześnie to okres odrodzenia religijnego i pojawienia się alternatywnych grup religijnych, które poszukiwały trzeciej drogi i chciały uniknąć zarówno ortodoksyjnej religii, jak i ortodoksyjnej nauki – powiedział Józef Szymeczek, precyzując, że tą trzecią drogą były m.in. ruch spirytystyczny i ruch teozoficzny poszukujący źródeł mądrości w religiach Wschodu.
Jak podkreślił prelegent, spirytyzm i teozofia przeniknęły na ziemie czeskie w czasie, gdy czeski nacjonalizm zaczął się ścierać z innymi nacjonalizmami. Do rywalizacji dochodziło również w ramach poszczególnych ruchów ezoterycznych, co zakrawało na paradoks, jako że oba ugrupowania głosiły braterstwo narodów. Łączyło ich natomiast antyklerykalne nastawienie, które znajdowało podatny grunt zwłaszcza na terenach przemysłowych, takich jak Zagłębie Ostrawsko-Karwińskie i Śląsk Cieszyński.
Ruch teozoficzny na terenie Śląska Cieszyńskiego wiąże się z postacią Andrzeja Kajfosza, ewangelika z Nydku. Z teozofią zetknął się po raz pierwszy w 1906 roku w Karwinie, kiedy po tragicznej śmierci ojca okoliczności zmusiły go do szukania pracy w ostrawsko-karwińskim zagłębiu węglowym. Dwa lata później został członkiem Towarzystwa Teozoficznego w Pradze i pozostał nim przez kilka lat. W tym czasie zaprenumerował czasopismo teozoficzne „Lotus”, którego był stałym czytelnikiem, co wiązało się z tym, że Polacy nie mieli podobnej platformy. – W Radwanicach od 1914 roku działał nawet pierwszy, bodajże na terenie całych Austro-Węgier, dom spirytystyczny. Karel Sezemský, będący czołową postacią czeskich spirytystów, regularnie dostarczał literaturę spirytystyczną z Nowej Paki do przemysłowego regionu ostrawsko-karwińskiego, sporządzał polskie tłumaczenia tekstów spirytystycznych dla Cieszyniaków i prowadził wykłady w języku polskim – przybliżył Szymeczek.
Cały tekst Beaty Schönwald opublikowaliśmy w weekendowym wydaniu "Głosu" z 6 sierpnia 2021.